Iga Świątek zdradza, dlaczego rozpłakała się po wyjściu z Paryża 2024 – „Po prostu schrzaniłam sprawę”

Wzruszona Iga Świątek przyznaje, że była załamana swoim występem podczas półfinałowej porażki z Zheng Qinwen na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, po czym ujawniła, że w jednej z jej największych broni jest „dziura”.

Świątek nr 1 na świecie była zdecydowaną faworytką do zdobycia złota w Paryżu w 2024 r., będąc niepokonaną na turnieju Roland Garros od 2021 r., a jej rekord kariery 38-2 na mączce w stolicy Francji.
Polka wygrała także swoje poprzednie 20 meczów na kortach ziemnych, zdobywając tytuły na Madrid Open, Italian Open i French Open, ale w meczu z szóstą rozstawioną Zhengiem zaprezentowała się nierówno, zwłaszcza na bekhendzie.

Chińczyk w pełni wykorzystał przewagę i spokojnie wygrał pierwszego seta, zanim Świątek zagroził powrotem do gry w drugim secie. Pięciokrotna zwyciężczyni Wielkiego Szlema wyszła na prowadzenie 4:0, ale Zheng odrobiła straty, wygrywając 6:2, 7:5 i zapewniając sobie miejsce w meczu o złoty medal.

„To zdarza się rzadko, ponieważ zazwyczaj jest to mój najsolidniejszy cios. Nie byłem dobrze przygotowany technicznie ze względu na stres i fakt, że grałem swoje mecze dzień po dniu.

„Nie mieliśmy czasu, aby to dostosować i pracować nad tym. Wiem, że to nie jest uzasadnienie, ale starałem się to poprawić w trakcie meczu. Dziś w ogóle to nie zadziałało. Wykorzystała to, aby wygrać mecz.

Zapytana o niezdolność do zwycięstwa i utrzymania wysokiego poziomu po objęciu dużego prowadzenia w drugim secie, odpowiedziała: „To wynik meczu. Więc po prostu schrzaniłem. Ale dla Świątek nie wszystko stracone, może jeszcze zdobyć dla Polski medal na Igrzyskach w Paryżu, pokonując w meczu barażowym o brązowy medal Donnę Vekic z Chorwacji lub Słowaczkę Annę Schmiedlovą.

Świątek przyznała także po odpadnięciu z Wimbledonu w trzeciej rundzie, że źle się przygotowała, ponieważ wciąż była wyczerpana po występach na kortach ziemnych.

„Na pewno nie czułem się… nie wiem. Mój zbiornik, w którym naprawdę przekraczałem granice, nagle stał się pusty. Byłam trochę zaskoczona” – powiedziała.

„Ale wiem, co zrobiłem źle po Rolandzie Garrosie. Naprawdę nie odpoczywałem należycie. Nie zamierzam popełnić tego błędu ponownie.

„Po tak trudnym sezonie na kortach ziemnych naprawdę muszę wrócić do zdrowia. Może to też jest powód. Pomyślałem jednak, że będę w stanie, nie wiem, grać na tym samym poziomie. Czuję, że na trawie potrzebuję trochę więcej tej energii, aby zachować cierpliwość i zaakceptować pewne błędy.

Po meczach o medale Świątek i reszta czołowych gwiazd WTA Tour wezmą udział w turnieju Canadian Open, gdzie zajmie pierwsze miejsce. W zeszłym roku dotarła do półfinału, po czym przegrała z ewentualną mistrzynią Jessicą Pegulą.