Zobacz skrót meczu, o którym Iga Świątek będzie chciała zapomnieć. Zdeklasowana

Koszmar trwa! Jelena Ostapenko znów znalazła sposób na Igę Świątek i wciąż ma stuprocentową skuteczność w pojedynkach z Polką. W piątkowym starciu półfinałowym WTA 1000 w Dausze Łotyszka przerwała imponującą serię naszej zawodniczki, zwyciężając pewnie i zdecydowanie 6:3, 6:1. Zobacz, w jakich okolicznościach doszło do pierwszej od lat porażki raszynianki w stolicy Kataru! Dla wiceliderki…

Koszmar trwa! Jelena Ostapenko znów znalazła sposób na Igę Świątek i wciąż ma stuprocentową skuteczność w pojedynkach z Polką. W piątkowym starciu półfinałowym WTA 1000 w Dausze Łotyszka przerwała imponującą serię naszej zawodniczki, zwyciężając pewnie i zdecydowanie 6:3, 6:1. Zobacz, w jakich okolicznościach doszło do pierwszej od lat porażki raszynianki w stolicy Kataru!

Dla wiceliderki rankingu WTA piątkowy mecz miał być przełamaniem fatalnej serii, bo Ostapenko to jedyna zawodniczka w tourze, która ma przeciwko niej tak znakomity bilans — dotychczasowe cztery spotkania między nimi zawsze kończyły się zwycięstwem Łotyszki. Ostatecznie, 23-latka, choć wyeliminowała w Dausze już takie rywalki jak Jelena Rybakina czy Maria Sakkari, ponownie nie znalazła sposobu na swoją największą zmorę.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Początek meczu natychmiast pokazał, że Polka nie będzie miała łatwego zadania. Ostapenko od razu przełamała jej podanie, a w kolejnych gemach nie pozostawiła wątpliwości, kto rządzi na korcie. Jej agresywny styl gry i mocne returny sprawiały, że Świątek była bezradna. Choć w końcówce seta próbowała nawiązać walkę, rywalka nie wypuściła okazji z rąk i wygrała 6:3.

Zobacz także: Iga Świątek rozbita w walce o finał! Była bezradna. Koszmar powrócił

Jelena Ostapenko nie miała litości dla Igi Świątek

Druga partia to już absolutna dominacja Łotyszki. 27-latka szybko objęła prowadzenie 4:0, podczas gdy Świątek nie ukrywała frustracji, wściekle uderzając rakietą o kort. To nie pomogło – kolejne przełamanie i szybki finisz sprawiły, że mecz zakończył się wynikiem 6:1. Polka, która w Dausze była niepokonana od 2021 r., musiała więc po nieco ponad 70 minutach gry uznać wyższość swojej najbardziej niewygodnej rywalki.