CELEBRITY
Afera GetBack. Minister sprawiedliwości podjął kroki

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zwrócił się do prokuratora krajowego Dariusza Korneluka z prośbą o pilną informację na temat śledztwa dotyczącego kontrolerów NIK, którzy prowadzili sprawę GetBack — poinformowali dziennikarze TVN24
W ocenie prokuratury mogło dojść do naruszenia tajemnicy kontrolerskiej oraz ujawnienia “bez zgody prokuratora informacji z postępowania przygotowawczego Prokuratury Regionalnej w Warszawie, pozyskanych w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi w ramach śledztwa powierzonego Wydziałowi Operacyjno-Śledczemu Delegatury Centralnego Biura Śledczego w Krakowie, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego”.
— Prokurator generalny Waldemar Żurek zwrócił się do prokuratora krajowego o przygotowanie pilnej, szczegółowej informacji dotyczącej aktualnego stanu postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu, w szczególności jego zakresu przedmiotowego oraz osób, wobec których ono się toczy — przekazała stacji prokurator Ewa Wrzosek.
Zaznaczyła, że prokurator generalny działa w sprawie od początku sierpnia, kiedy to otrzymał skierowane doń wystąpienie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obligatariuszy GetBack. Śledztwo w tej sprawie trwa już od siedmiu lat.
Afera GetBack. O co chodzi?
GetBack to spółka windykacyjna, która niegdyś przodowała na rynku, jednak w wyniku poważnych problemów finansowych spółka w 2018 r. winna była ok. 2,5 mld zł osobom posiadającym jej obligacje.
Gdy firma wpadła w kłopoty — rozpoczęło się poszukiwanie wsparcia w PKO BP i Polskim Funduszu Rozwoju. W efekcie całej sprawy rada nadzorcza GetBack SA odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego ze stanowiska prezesa spółki. Rezygnację złożyły też inne osoby na kierowniczych stanowiskach.
Prokuratura Krajowa informowała, że “do Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie KNF o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Konrada K., byłego prezesa GetBacku, oraz Annę P., byłego wiceprezesa tej spółki”. Miało ono polegać m.in. na podawaniu do publicznej wiadomości nieprawdziwych, istotnych informacji oraz rozpowszechniania ich za pośrednictwem mediów. W kolejnym zawiadomieniu zawarto podejrzenia o wyrządzenie przez zarząd spółki szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji.