CELEBRITY
Afera w Dosze. Co tam się stało? WTA “ogłasza” ws. Igi Świątek. Fani są wściekli

Kibice tenisa czekają na dzisiejsze ćwierćfinały turnieju WTA 1000 w Dosze – w jednym z nich obrończyni tytułu Iga Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną. Zwyciężczyni tego spotkania zagra w półfinale z Ons Jabeur lub Jeleną Ostapenko. Tyle, jeśli chodzi o oficjalną drabinkę, bo organizacja WTA po meczach 1/8 finału opublikowała jej zupełnie inną wersję, zmieniając potencjalne rywalki Igi Świątek. Tym samym wywołała kolejną aferę, kolejny raz narażając się na wściekłość fanów.
Iga Świątek to mistrzyni trzech ostatnich edycji imprezy WTA w Dosze. I w tym roku nasza tenisistka jest główną faworytką do obrony tytułu, zwłaszcza po tym, jak z drabinki wypadły liderka światowego rankingu Aryna Sabalenka czy Amerykanka Coco Gauff.
W środę Polka – nie bez problemów – wywalczyła sobie miejsce w ćwierćfinale. Kolejny raz w karierze wyzwanie rzuciła jej Czeszka Linda Noskova, która wygrała nawet po tie-breaku pierwszego seta, wywołując przy tym wiele negatywnych emocji u naszej reprezentantki. Na szczęście Iga Świątek zdołała je opanować i odwrócić losy spotkania, wygrywając dwa kolejne sety 6:4, 6:4.
Reklama
– Z serwisem Lindy czułam się bezradnie, bo serwowała naprawdę fantastycznie. Robiła asy z dwójek (drugich serwisów – przyp. red.) i czasami wręcz nie dotykałam piłki przez dwie minuty, bo serwowała po prostu za dobrze. Więc było to wymagające i takie frustrujące, no bo za bardzo nie mogłam nic na to poradzić. Ale cieszę się, że właśnie docisnęłam w tym drugim i trzecim secie, bo wiedziałam, że nie da się po prostu tak grać w nieskończoność i że pojawią się szanse – stwierdziła po meczu w rozmowie z Canal+ Sport wiceliderka rankingu WTA.
Kara od WTA, rywalka ogłasza tuż przed meczem z Igą Świątek. Jasne stanowisko
Kuriozalny błąd WTA. Podmienili rywalki Igi Świątek w Dosze
Już dziś Polka powalczy o awans do czołowej czwórki. Jej ćwierćfinałową rywalką będzie Jelena Rybakina, która w środę pokonała w dwóch setach Rebeccę Sramkovą. Zwyciężczyni tego meczu ma zmierzyć się w półfinale z lepszą z pary Ons Jabeur – Jelena Ostapenko. Po drugiej stronie drabinki znalazły się natomiast Jekaterina Aleksandrowa w parze z Jessicą Pegulą oraz Marta Kostiuk, którą czeka starcie z Amandą Anisimową.
Reklama
Tymczasem organizacja WTA kompletnie zaskoczyła, publikując w środowy wieczór w mediach społecznościowych zupełnie inny układ turniejowej drabinki. W przedstawionej grafice Iga Świątek i Jelena Rybakina znalazły się w tej samej połówce drabinki co Ukrainka i reprezentantka Stanów Zjednoczonych. Na popełnioną wpadką natychmiast zareagowali fani.
– “Jesteście pewni, że ten obrazek pokazuje poprawny układ? Wasza strona mówi co innego”, “Przynajmniej starcie się zachowywać profesjonalnie od czasu do czasu”, “To zabawne, że minęło już kilka godzin, a wy dalej tego nie zauważyliście” – czytamy w komentarzach pozostałych użytkowników. Wpis został później usunięty z sieci.
Stało się, Iga Świątek zaskoczona. 12 meczów i koniec. Polka kompletnie bezradna