Connect with us

CELEBRITY

Analityk tenisowy zarzuca Idze Świątek „mentalność ofiary” – przywołuje przykłady Coco Gauff i Aryny Sabalenki.

Published

on

Miała rację legendarna Martina Navratilova, gdy mówiła przed półfinałem Roland Garros, że Iga Świątek w pełni wykorzystuje słabości w grze rywalek. Polka konsekwentnie posyłała piłkę na forhend Coco Gauff, który był w tym meczu kopalnią punktów dla liderki światowego rankingu. A jej pewne zwycięstwo było też efektem tego, że amerykańska tenisistka nie mogła polegać stale tego dnia na swojej największej broni.

To nie po zagraniu Igi Świątek, a po decyzji sędzi prowadzącej półfinał Roland Garros Coco Gauff ocierała łzy w drugim secie. Ale Polka wcześniej swoją grą doprowadziła ją – tak jak wiele przeciwniczek w ostatnich meczach – do frustracji. W błędach popełnianych przez 20-letnią Amerykanką widać było sporo emocji. A tych błędów było zdecydowanie za dużo, by nawiązać wyrównaną walkę z faworytką, która weszła podczas tego spotkania na teren, na którym zwykle dominuje zawodniczka z USA. A z kortu zeszła ze zwycięstwem 6:2, 6:4.

39 – tyle niewymuszonych błędów zanotowała Gauff (Świątek miała ich 14, w winnerach 27:10 dla Amerykanki), która w poniedziałek awansuje na pozycję wiceliderki listy WTA. Wiele z nich notowała po zepsutych forhendach. To zdecydowanie pięta achillesowa triumfatorki ubiegłorocznego US Open, którą udawało jej się nieco schować w poprzednim pojedynku z Polką – majowym półfinale w Rzymie (przegrała 4:6, 3:6). Teraz tak nie było.

– Iga jest tak regularną zawodniczką, że wykorzystuje twoje słabości. Jeśli masz jakąś, to granie przeciwko Idze ją pokaże. Tak samo jest w przypadku Coco – zapowiadała przed czwartkowym meczem legendarna Martina Navratilova. Zdobywczyni 18 tytułów wielkoszlemowych od razu wskazała, że u 20-letniej Amerykanki jest to właśnie przede wszystkim forhend.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24