CELEBRITY
Banda oszołomów legitymuje na granicy ludzi i decyduje, kto może wjechać do Polski, a kto nie. Panie ministrze Siemoniak, czy podległe Panu formacje mogą zrobić z tym porządek? Bo zaraz się okaże, że jak Policja przyjdzie po Ziobrę, to będzie go ochraniało jakieś RKW, ORMO, czy co tam sobie wymyśli w swojej chorej od nienawiści głowie niejaki Matecki. P.S. Pomorze Zachodnie przeprasza za Mateckiego” – pisze Artur Łącki, poseł KO. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź, która zatrważa. „Artur Łącki, plugawy chamie, przepraszaj tych ludzi, którzy w swoim prywatnym czasie muszą wypełniać obowiązki państwa, których twój plugawy rząd celowo nie wypełnia. Chronią polskiej granicy” – odpowiada Matecki……Read more

chowania i argumentów Dariusza Mateckiego. Zgodnie z prośbą — rozwinięcie w okolicach 1000 słów.
1. Tło sytuacji
Od kilku dni na granicy polsko‑niemieckiej – m.in. przy przejściach w Lubieszynie, Rosówku – obecne są obywatelskie patrole. Interweniują w nich głównie grupy młodych mężczyzn, często powiązanych z prawicą, mające na celu „kontrolę” napływu migrantów . Patrolują granicę, fotografując lub legitymując osoby przekraczające granicę, co wzbudza kontrowersje.
Poseł Artur Łącki (KO) określił tę grupę jako „bandę oszołomów” i zarzucił im, że decydują, kto może wjechać do Polski. Zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka z pytaniem, czy państwowe formacje mogą zdać sobie z tym poradzić .
Kluczowy cytat posła Łąckiego:
„Banda oszołomów legitymuje na granicy ludzi i decyduje, kto może wjechać do Polski…”
Zdaniem posła KO, sytuacja nosi znamiona uzurpacji uprawnień przez obywateli – to naruszenie monopolu państwa w zakresie kontroli granicy.
2. Reakcje społeczne i medialne
Po stronie przeciwników Łąckiego:
• W sieci trwa karma – np. Adam Gwiazda napisał:
„W 1939 przeprowadzałbyś czerwonoarmistów…”
• Witold Spirydowicz zaznacza: „Nie banda oszołomów, tylko grupy obywateli zaniepokojone bezczynnością państwa” .
• Magdalena Sosnowska, obecna na granicy, zapewnia: „Nikt z nas nikogo nie legitymował. Dlaczego pan kłamie?” .
Patrole opisują siebie jako ludzi działających z obywatelskiej troski, nie ekstremistów czy chuliganów.
Po stronie obrońców “patroli”:
Dariusz Matecki (PiS) zareagował ostro. Stwierdził, że Łącki:
• nazwał „prostym chamem”,
• ma przeprosić tych ludzi,
• grozi, że jeśli nie przeprosi, „może sprowadzą mu migrantów do hotelu” .
Matecki broni działań patrolujących: uznaje je za obronę polskich granic, a krytykę posła KO za niedopuszczalną.
3. Ocena prawna i konstytucyjna
Kto ma prawo legitymować?
Monopol państwa — tylko odpowiednie służby (Straż Graniczna, Policja) mają uprawnienia do kontroli osób i dokumentów. Osoba prywatna:
1. Nie może legitymować formalnie,
2. Nie ma prawa decydować o wjeździe lub zatrzymaniu cudzoziemca,
3. Działania takie mogą naruszać RODO (ochronę danych osobowych) i inne przepisy .
Czy patrole to „bandy oszołomów”?
Określenie „oszołom” brzmi obraźliwie i pogardliwie – to słowo nacechowane emocjonalnie. Równocześnie, jeśli rzeczywiście legitymowano ludzi – to może to być problem prawny dla samych strażników obywatelskich. Jednak część osób twierdzi, że nie legitymowali, a jedynie obecni byli, nagrywali, informowali służby.
4. Reakcja rządu i premiera
Premier Donald Tusk zabrał głos. Oświadczył, że:
• Należy oczekiwać od Straży Granicznej i Policji „precyzyjnych informacji, w jaki sposób usunąć ten problem”.
• „Zrobimy z tym porządek” – dodał, zapowiadając kontrole i interwencje .
• Trwa analiza, czy potrzebne będzie wprowadzenie kontroli na granicy polsko‑niemieckiej .
Minister Dobrzyński (MSWiA) stwierdził: jeśli ktoś chce wspierać SG, to może wstąpić w szeregi tej formacji – trwa nabór .
5. Interpretacje i podziały
Dla prawicy i części opinii publicznej:
• Patrole to obywatelska inicjatywa, odpowiadająca na „abdykację państwa” w obliczu kryzysu migracyjnego .