Carlos Alcaraz przeszedł test returnu. Faworyci gospodarzy się nie popisali

W I rundzie turnieju ATP w Pekinie Carlosa Alcaraza czekał prawdziwy test returnu. Hiszpan zmierzył się z Giovannim Mpetshim Perricardem, jednym z najmocniej serwujących tenisistów na świecie. 21-latek z Majorki jednak zdał ten sprawdzian i dwukrotnie znalazł sposób na przełamanie potężnego podania Francuza, dzięki czemu w 81 minut zwyciężył 6:4, 6:4.

– Mój plan był taki, aby przebić jak najwięcej returnów. Nie było to łatwe, bo on pierwszym podaniem serwował z prędkością 230-240 km/h, a drugim – 210-215. Musiałem być naprawdę skupiony i grać agresywnie z linii końcowej – powiedział rozstawiony z numerem drugim Alcaraz, który w 1/8 finału zagra z o wiele lżej serwującym Tallonem Griekspoorem.

Od pewnego zwycięstwa zmagania w China Open rozpoczął również inny gwiazdor, Danił Miedwiediew. Oznaczony numerem trzecim moskwianin wykorzystał pięć z dziesięciu break pointów i w 92 minuty pokonał 6:3, 6:4 Gaela Monfilsa. Jego kolejnym rywalem będzie następny Francuz, Adrian Mannarino.

Nie popisali się za to faworyci gospodarzy. Zhizhen Zhang, najwyżej notowany chiński singlista, przegrał 3:6, 6:4, 3:6 z Alejandro Davidovichem. Hiszpan w II rundzie stanie naprzeciw Andrieja Rublowa. Moskwianin, turniejowa “czwórka”, także potrzebował trzech setów, by wyeliminować Pablo Carreno.

Z kolei Juncheng Shang, wtorkowy triumfator imprezy w Chengdu, uległ 7:6(3), 2:6, 4:6 rodakowi, Yunchaokete Bu. 22-latek z Xinjiang, posiadacz dzikiej karty, o awans do ćwierćfinału powalczy z Lorenzo Musettim. Rozstawiony z numerem szóstym Włoch, finalista Chengdu Open, w trzech partiach ograł kwalifikanta Zizou Bergsa.

Najwyżej rozstawiony i broniący tytułu Jannik Sinner w II rundzie zmierzy się z Romanem Safiullinem. 27-latek z Podolska, “szczęśliwy przegrany” z eliminacji, okazał się lepszy od grającego z dziką kartą Stana Wawrinki. Przeciwnikiem w 1/8 finału Jiriego Lehecki został natomiast Roberto Bautista. Hiszpański kwalifikant pokonał Arthura Rinderknecha, innego lucky losera.