Daria Abramowicz pochwaliła się kolacją z Igą Świątek. Uwagę zwraca jedno

Iga Świątek przebywa obecnie w Warszawie, co nieczęsto jej się zdarza. W ciągu całego roku większość czasu spędza bowiem w krajach, w których odbywają się turnieje. Niebawem zresztą znów czeka ją wyjazd na drugi koniec świata. Nic więc dziwnego, że kiedy już jest w kraju, korzysta z różnych atrakcji. W piątkowe popołudnie miała okazję zjeść kolację ze swoją psycholog, a także trenerem Wimem Fisettem, który po raz pierwszy miał okazję spróbować lokalnego przysmaku, jakim są pierogi.

Iga Świątek potrzebowała urlopu:
Mając za sobą trudne doświadczenia, Iga Świątek po zakończeniu sezonu w drugiej połowie listopada z wielką ulgą udała się na urlop. Jak sama wówczas przyznała, bardzo potrzebowała odpoczynku i ciszy. Obrała więc rajski kierunek, jakim są Malediwy.

“Czas odpocząć. Bardzo potrzebują tego moje ciało i moja głowa. Dziękuję każdej życzliwej osobie, która wspiera ten mój maraton. Widzimy się niebawem” – napisała wówczas.

Wszystko co dobre szybko się kończy, jednak Iga Świątek nie miała powodów do narzekań, gdyż – korzystając z faktu, że nowy sezon jeszcze się nie zaczął – po Malediwach mogła odwiedzić Polskę, co nieczęsto jej się zdarza. W ojczyźnie wprawdzie zabrała się za przygotowania do turnieju pokazowego, który odbędzie się niebawem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, jednak korzystając z okazji, zapewne odwiedziła swoich bliskich, a także wpadła do ulubionych miejsc.

Wybrali się razem na kolację W piątkowe popołudnie psycholożka Igi Świątek zamieściła na instastory kadr ze wspólnej kolacji z Igą Świątek oraz Wimem Fissette. Następnie nasza tenisistka udostępniła tę relację u siebie.

Na zdjęciu widzimy, jak cała trójka jest w dobrych humorach. Na stole widnieją napoje oraz przekąski. Daria Abramowicz dodając na zdjęciu strzałkę, chciała zwrócić uwagę na talerz trenera Igi Świątek, na którym widnieją pierogi. Wygląda na to, że Belg po raz pierwszy spróbował polskiego przysmaku. Iga Świątek poczuła się odpowiedzialna, by donieść, czy smakowała mu tradycyjna polska potrawa. Jak się okazuje, tak. “Polubił to” – napisała, posługując się językiem angielskim.