CELEBRITY
Donald Tusk o koalicji z Konfederacją. Zostawił sobie furtkę

Donald Tusk stwierdził, że nie planuje koalicji rządowej z Konfederacją. W jego ocenie ugrupowanie Sławomira Mentzena również nie bierze takiej możliwości pod uwagę. Ale to nie wszystko, co premier miał do powiedzenia na ten temat.
“Kto to jest i co to jest Konfederacja?”
Tusk podczas konferencji prasowej w Łomży nie krył, że Konfederacja to dla niego zbiór bardzo różnych poglądów i postaci. – Czy wy jesteście w stanie odpowiedzieć dobrze na pytanie, kto to jest i co to jest Konfederacja dzisiaj? Czy to pan Braun, pan Mentzen, pan Bosak, pan Wipler? Co człowiek, to inne poglądy – zastanawiał się premier.
Lider Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że w Konfederacji można znaleźć osoby o bardzo radykalnych poglądach gospodarczych. – Niektórzy z nich mają poglądy bardziej liberalne ode mnie. Na przykład w kwestii tego, że każdy powinien płacić za leczenie czy naukę. To dla mnie za daleko – przyznał Tusk.
“Świat za dwa lata może być inny”
Zapytany o możliwość współpracy z Konfederacją, Tusk odpowiedział dyplomatycznie, ale stanowczo. – Raczej nie planuję i nie zakładam tego typu egzotycznej koalicji – podkreślił. Zaznaczył jednak, że są sytuacje, w których współpraca z politycznymi oponentami może być konieczna. – Zawsze będą sprawy, gdzie lepiej współpracować, nawet jak się jest po dwóch stronach barykady, niż ciągle się bić – dodał.
— Nie planuję koalicji rządowej z Konfederacją. Z tego, co wiem, Konfederacja też nie planuje — zadeklarował Tusk.
Jednocześnie podkreślił, że nie wie, jak będzie wyglądała polityczna rzeczywistość w 2027 r.: — Jakbyście uczestniczyli w tej poufnej części paryskiego spotkania z udziałem prezydenta Trumpa, to byście też wszyscy państwo nabrali dystansu do tych prognoz, co będzie za dwa lata. Świat w tej chwili zastanawia się, co będzie za dwa tygodnie, dwa miesiące. Za dwa lata możemy być w zupełnie innej epoce – oznajmił.