Ekspert ocenia pierwsze dni prezydenta Nawrockiego. Zaskakujące porównanie

— Zauważmy, że pan prezydent chciałby wyrobić takie przekonanie u swoich odbiorców, w narodzie, bo bardzo lubi zwracać się do narodu i nieustannie to czyni, że jest kimś wyjątkowym, że jest kimś na wyjątkowej pozycji. Mam wrażenie, interesując się historią ustroju, że widzę Napoleona w 1804 r., który nakłada sobie koronę i mówi: “Tę koronę dał mi lud. Ja w imieniu ludu sobie ją nakładam, jestem cesarzem Francuzów, nie Francji”. Mam wrażenie, że Karol Nawrocki nakłada sobie taką symboliczną koronę prezydencką — mówił w “Onet Rano.” prof. Tomasz Słomka, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ekspert zwrócił uwagę na słowa z początku orędzia prezydenta. — To było bardzo wyjątkowe, że prezydent nie zwrócił się do marszałka, byłego prezydenta, premiera. On się zwrócił do narodu, dziękując, że go wybrał. Prezydent chciałby wyrobić wrażenie, że jest kimś, kto panuje i rządzi, ale w polskich realiach tak nie jest — przypomniał prof. Słomka.

Pytany, czy prezydent chciałby dokonać zmiany ustroju na prezydencki, gość “Onet Rano.” odpowiadał: — Pewnie tak, stawiam hipotezę. Prezydent pokazuje swoim zachowaniem, że bardzo miłą jest mu silna prezydentura. Taka, która dominowałaby nad rządem, która powodowałaby, że wszystkie organy państwa będą mu podporządkowane.

Ekspert o słowach prezydenta Nawrockiego. “To jest symboliczne”
Ekspert przypomniał kampanijne deklaracje Nawrockiego, który głosił, że “pogoni leniwy rząd do roboty”. — To jest symboliczne dla mnie, że prezydent jest od tego, żeby kontrolować rząd, żeby wyznaczać mu zasady. Potem gdy premier Tusk poszedł do niego na audiencję, symptomatyczny był przekaz urzędników kancelarii, że prezydent przekazał premierowi zasady relacji. Nie, że ustalono, nie, że rozmawiano. Pan prezydent przekazał — ocenił prof. Słomka.

— Skąd czerpie inspiracje Nawrocki? Czerpie je raczej z tego, co wypracowało przez lata Prawo i Sprawiedliwość. A koncepcje konstytucyjne PiS to koncepcje silnej prezydentury — dodał.