CELEBRITY
Fatalny start sezonu dla Kamila Stocha. Tego się nie spodziewaliśmy
Koszmarny początek sezonu dla Kamila Stocha. Polak nie awansował do drugiej serii w Lillehammer Nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich rozpoczął się dla Kamila Stocha w najgorszy możliwy sposób. W pierwszym konkursie indywidualnym w Lillehammer nasz utytułowany skoczek nie zdołał awansować do drugiej serii. Po skoku na odległość 122 metrów Stoch zajął dopiero 35….
Nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich rozpoczął się dla Kamila Stocha w najgorszy możliwy sposób. W pierwszym konkursie indywidualnym w Lillehammer nasz utytułowany skoczek nie zdołał awansować do drugiej serii. Po skoku na odległość 122 metrów Stoch zajął dopiero 35. miejsce, co pozostawiło go poza gronem zawodników punktujących w zawodach. Po zakończeniu rywalizacji 37-latek otwarcie przyznał w rozmowie z Eurosportem, że nie czuł się swobodnie i zmagał się z napięciem, które utrudniało mu osiągnięcie lepszego wyniku.
— Brakowało mi luzu, swobody. To był główny problem, który uniemożliwił mi dobre skakanie — ocenił Stoch. — Są elementy, które wymagają nie tyle poprawy, ile “puszczenia” i zaufania sobie. Wierzę, że wtedy wszystko będzie wychodzić tak, jak powinno — dodał trzykrotny mistrz olimpijski.
Kamil Stoch na nowej drodze. Decyzja o indywidualnym treningu
Przypomnijmy, że w czerwcu tego roku Kamil Stoch podjął przełomową decyzję w swojej karierze. Po długich miesiącach analiz ogłosił, że odłącza się od polskiej kadry narodowej i wybiera indywidualny tok przygotowań. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Szczawnicy zaprezentowano sztab, który miał wspierać Polaka w dążeniu do poprawy formy. W składzie zespołu znaleźli się m.in. były trener kadry narodowej Michal Dolezal, uznany szkoleniowiec Łukasz Kruczek, fizjoterapeuta Łukasz Gębala oraz serwisman Kacper Skrobot.