CELEBRITY
Godziny do meczu Świątek z Collins, a tu takie słowa. “Będzie tak samo?”

Iga Świątek awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu, gdzie zmierzy się z Danielle Collins. Ich rywalizacja od dawna budzi emocje – napięcia między tenisistkami sięgają ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich. Do tematu powrócił portal Sportskeeda, przypominając kulisy konfliktu między Polką a Amerykanką.
Dotychczasowy występ Igi Świątek na trawie w Londynie jest solidny. Najpierw bez większych problemów pokonała Polinę Kudermetową, a następnie – po trudniejszym meczu – wyeliminowała Caty McNally. Teraz przed liderką światowego rankingu starcie z Danielle Collins, do którego dojdzie w sobotę około godziny 16:30.
Napięcia między Świątek a Collins
Amerykański portal przypomniał, że napięcia między zawodniczkami sięgają ubiegłego roku. Po jednym z meczów podczas igrzysk olimpijskich Danielle Collins zarzuciła Świątek nieszczerość w kwestii jej kontuzji. – Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w sprawie mojego urazu – mówiła wówczas. Zaskoczona Polka nie kryła zdumienia. – Nigdy nie zrobiłam niczego nieprzyjemnego wobec niej. Szczerze mówiąc: nie wiem, o co jej chodziło – odpowiadała Świątek.
Do najbardziej pamiętnego meczu między obiema tenisistkami doszło jednak później. Najpierw Świątek padła z bólu na kort po trafieniu piłką, a w decydującym secie Collins podeszła do sędziego i powiedziała, że nie chce kontynuować gry. Na tym nie koniec – później ponownie zaatakowała Polkę słownie. Spotkanie zapisało się w pamięci kibiców jako jedno z najbardziej kontrowersyjnych.
Chłodny gest i kontrowersyjny „żart”
Dziennikarze przypomnieli także sytuację z United Cup, gdy po meczu Collins ledwo spojrzała na Świątek, odwróciła wzrok i teatralnie przewróciła oczami. Z tej sytuacji pochodzi zdjęcie, które Amerykanka później ustawiła jako zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych.
Nie zabrakło też aluzji wizerunkowych – podczas jednej z akcji promocyjnych Charleston Open 2025 Collins niespodziewanie nazwała Świątek „przyjaciółką”. Wzbudziło to falę komentarzy wśród fanów, którzy uznali, że Amerykanka zrobiła to celowo, by w jakikolwiek sposób wspomnieć o Polce.
Ich ostatni pojedynek podczas Italian Open przebiegł bez incydentów. Dziennikarze zastanawiają się jednak, czy sobotni mecz w Wimbledonie również będzie pozbawiony napięć. Jeśli Świątek pokona Collins, w kolejnej rundzie może czekać ją starcie z Jeleną Rybakiną lub Clarą Tauson.