Iga Świątek domaga się jednej zmiany. Mówi, co jej nie pasuje

Iga Świątek w tym roku spróbowała swoich sił w mikście podczas US Open, tworząc duet z Casperem Ruudem. Para spisała się znakomicie, docierając aż do finału. Choć tytułu nie udało się zdobyć, Polka zdradziła, co – jej zdaniem – można by poprawić w przyszłości.

Świątek w ostatnich dniach miała niezwykle napięty terminarz. Zaledwie kilkanaście godzin przed rozpoczęciem gry mieszanej w Nowym Jorku rozegrała finał turnieju w Cincinnati, który wygrała. Właśnie to zestawienie dat, a nie zasady obowiązujące w mikście, uznała za największy problem.

Świątek chciałaby jednej zmiany
“Myślę, że format to jedyny sposób, aby singliści mogli grać w mikście bez wpływu na ich występ w turnieju głównym, a przecież to właśnie singiel jest priorytetem. To ma sens. Uważam jednak, że finał w Cincinnati mógłby odbyć się trochę wcześniej, jeśli to w ogóle możliwe, bo to był dla mnie najtrudniejszy moment. Dla mnie, nie dla wszystkich. Carlos [Alcaraz] skończył trochę szybciej, Jasmine [Paolini] się wycofała… Myślę, że to jedyna zmiana, jakiej bym chciała” – przyznała nasza zawodniczka.