Iga Świątek: Jak zamordowano mojego ojca

Iga Świątek: Jak zamordowano mojego ojca

Świat sportu był wstrząśnięty, gdy Iga Świątek, mistrzyni tenisa, ujawniła dramatyczne szczegóły tragicznej śmierci swojego ojca. W ekskluzywnym wywiadzie dla naszego czasopisma, Iga po raz pierwszy otwarcie opowiedziała o przerażających wydarzeniach, które na zawsze zmieniły jej życie.

Iga Świątek, młoda i utalentowana tenisistka, zdobyła serca fanów na całym świecie swoją pasją i determinacją na korcie. Jednak mało kto wiedział, że za jej sukcesem kryje się bolesna tragedia, która dotknęła ją i jej rodzinę.

**Mroczna Noc**

“To była zwykła noc,” zaczyna Iga, z trudem powstrzymując łzy. “Tata wrócił późno z pracy, jak zwykle zmęczony, ale zawsze miał czas dla nas. Tamtego wieczoru wszystko wydawało się normalne, do momentu, kiedy usłyszeliśmy hałas na zewnątrz.”

Rodzina Świątek mieszkała na spokojnym przedmieściu, gdzie takie incydenty były rzadkością. Kiedy ojciec Igi, Tomasz, wyszedł sprawdzić źródło hałasu, nikt nie przypuszczał, że będzie to ostatni raz, kiedy zobaczą go żywego.

**Niespodziewany Atak**

“Usłyszeliśmy krzyki i hałas dochodzący z podwórka,” wspomina Iga. “Mama kazała nam zostać w domu, a sama pobiegła na pomoc tacie. Byłam przerażona i nie mogłam się ruszyć.”

To, co zobaczyła jej matka, było jak scena z koszmaru. Tomasz został zaatakowany przez zamaskowanego napastnika. “Był bezwzględny, nie miał litości,” mówi Iga, z drżeniem w głosie. “Mama próbowała go powstrzymać, ale napastnik był zbyt silny. Widziałam wszystko przez okno i czułam się bezradna.”

**Nieudana Ucieczka**

Napastnik szybko zorientował się, że ma świadków i postanowił uciec. “Mama krzyczała o pomoc, ale nikt nie zdążył zareagować na czas,” mówi Iga. “Tata leżał na ziemi, a ja wiedziałam, że coś strasznego się stało.”

Kiedy w końcu przyjechała policja i karetka, było już za późno. Tomasz Świątek zmarł w drodze do szpitala na skutek odniesionych ran. “To było niewyobrażalne,” mówi Iga. “Straciłam ojca i jednocześnie czułam, że straciłam część siebie.”