CELEBRITY
Iga Świątek przeszła przemianę. Czekaliśmy na to dwa lata. Przełom!

Choć Iga Świątek zdominowała światowy tenis na długie tygodnie, część ekspertów zarzucała jej, że nie potrafi przełożyć tego na imprezy wielkoszlemowe. Faktem jest, że w ostatnich dwóch sezonach wygrywała po jednej z nich w ciągu roku. Pierwszy tydzień Australian Open wskazuje jednak na przełom. Świątek nie potrafiła tak zdominować wielkoszlemowej rywalizacji od dwóch lat. A…
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Tegoroczne Australian Open przyniosło nam pokaz klasy Igi Świątek w pierwszym tygodniu zmagań. W trzech spotkaniach Polka przegrała zaledwie 10 gemów, deklasując każdą kolejną rywalkę. W zasadzie w żadnym z dotychczasowych spotkań raszynianka nie mogła czuć się zagrożona i punktowała swoje przeciwniczki.
Tak dobrego startu w rozgrywkach wielkoszlemowych w wykonaniu Świątek nie widzieliśmy od dwóch lat. To trzeci najlepszy początek Świątek w tego typu turniejach od początku jej karierze, o czym informuje na Twitterze/X użytkownik Juan Ignacio. Tylko dwukrotnie Świątek straciła mniej gemów w trzech pierwszych meczach.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Iga Świątek przeszła przemianę. Dominacja!
Lepiej było tylko podczas Rolanda Garrosa i US Open w 2023 r. To dobrze pokazuje, jaką przemianę na początku tego roku przeszła Świątek. Do tej pory niektórzy zarzucali jej, że turnieje wielkoszlemowe powodują u niej wyższy poziom stresu, który skutkował obniżką formy. Tym razem jest jednak zupełnie inaczej.
Co ciekawe, dokładnie rok temu Polka zanotowała… swój najgorszy start wielkoszlemowy, jeśli chodzi o liczbę straconych gemów w trzech pierwszych spotkaniach. Wówczas przegrała ich aż 37 i odpadła z Australian Open już w trzeciej rundzie. Tym razem jest już zupełnie inaczej.
Zobacz także: Podpadła Idze Świątek. Żądała surowej kary dla Polki. Teraz się spotkają
Doskonała forma na początku turnieju daje Świątek dużą pewność siebie. To powinno przynieść jej wyłącznie korzystne efekty w spotkaniach z wyżej notowanymi przeciwniczkami. Najpierw jednak Polka musi pokonać Evę Lys w meczu czwartej rundy.