Connect with us

CELEBRITY

Iga Świątek wybuczana przez publiczność. Niebywałe sceny, tego jeszcze nigdy nie było

Published

on

Iga Świątek wybuczana przez część publiczności na korcie numer 1 – po raz pierwszy byłem świadkiem takich scen, jakie miały miejsce podczas meczu Polki z Kazaszką Julią Putincewą w 3. rundzie Wimbledonu. A ściśle mówiąc w przerwie między drugim, a trzecim setem, gdy przeciągał się powrót naszej gwiazdy na kort, a na końcu po komendzie “time” celebrowała, którą z dwóch rakiet wybrać i wyjść na kort

Pierwszy set dość pewnie padł łupem Igi Świątek 6:3, ale w drugiej partii byliśmy świadkami potężnego zwrotu akcji. Putincewa zaczęła grać świetnie, a Polka jakby nieco za dużo kombinować. Kolejne akcje napędzały 35. zawodniczkę świata, o czym świadczy jej niesamowita statystyka niewymuszonych błędów. Okazuje się, że w całym drugim secie tylko raz taka sytuacja odebrała jej punkt. Efekt? 6:1 dla niedocenianej przeciwniczki, która wcześniej przegrała wszystkie cztery mecze z najwyżej notowaną tenisistką świata

Po tak dotkliwej porażce Iga Świątek wykorzystała przysługujące jej prawo i udała się do szatni na przerwę, z której dłuższą chwilę nie wracała. Gotowa do wznowienia spotkania Putincewa niecierpliwiła się, a także na różne sposoby okazywała swoją dezaprobatę. A to zaplotła ręce, podkurczyła jedną nogę i, jakby czując mentalną przewagę, ostentacyjnie czekała, by za chwilę unosić rakietę ze zniecierpliwienia i wymachiwać w geście protestu.

Wtedy Polka przeciągała moment wyboru jednej z dwóch rakiet, które trzymała w obu dłoniach. Gdy tak się zastanawiała, zniecierpliwiona publiczność, najpewniej odbierając jej zachowanie jako celowe – czego byłem świadkiem pierwszy raz na wielkoszlemowych meczach Igi Świątek podczas trzech swoich turniejów – skwitowała jej postawę buczeniem. Czy zasłużenie?

Iga Świątek wybuczana przez część publiczności na korcie numer 1 – po raz pierwszy byłem świadkiem takich scen, jakie miały miejsce podczas meczu Polki z Kazaszką Julią Putincewą w 3. rundzie Wimbledonu. A ściśle mówiąc w przerwie między drugim, a trzecim setem, gdy przeciągał się powrót naszej gwiazdy na kort, a na końcu po komendzie “time” celebrowała, którą z dwóch rakiet wybrać i wyjść na kort

Pierwszy set dość pewnie padł łupem Igi Świątek 6:3, ale w drugiej partii byliśmy świadkami potężnego zwrotu akcji. Putincewa zaczęła grać świetnie, a Polka jakby nieco za dużo kombinować. Kolejne akcje napędzały 35. zawodniczkę świata, o czym świadczy jej niesamowita statystyka niewymuszonych błędów. Okazuje się, że w całym drugim secie tylko raz taka sytuacja odebrała jej punkt. Efekt? 6:1 dla niedocenianej przeciwniczki, która wcześniej przegrała wszystkie cztery mecze z najwyżej notowaną tenisistką świata

Po tak dotkliwej porażce Iga Świątek wykorzystała przysługujące jej prawo i udała się do szatni na przerwę, z której dłuższą chwilę nie wracała. Gotowa do wznowienia spotkania Putincewa niecierpliwiła się, a także na różne sposoby okazywała swoją dezaprobatę. A to zaplotła ręce, podkurczyła jedną nogę i, jakby czując mentalną przewagę, ostentacyjnie czekała, by za chwilę unosić rakietę ze zniecierpliwienia i wymachiwać w geście protestu.

Wtedy Polka przeciągała moment wyboru jednej z dwóch rakiet, które trzymała w obu dłoniach. Gdy tak się zastanawiała, zniecierpliwiona publiczność, najpewniej odbierając jej zachowanie jako celowe – czego byłem świadkiem pierwszy raz na wielkoszlemowych meczach Igi Świątek podczas trzech swoich turniejów – skwitowała jej postawę buczeniem. Czy zasłużenie?

Podczas trzeciej rundy Wimbledonu, Iga Świątek zmierzyła się z Julią Putincewą w meczu pełnym emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Mecz, który na pierwszy rzut oka zapowiadał się jako kolejny triumf Polki, stał się areną niecodziennych wydarzeń i kontrowersji, które zaskoczyły zarówno publiczność, jak i komentatorów sportowych.

Pierwszy set meczu Świątek rozpoczęła z dużą pewnością siebie, kontrolując grę i wygrywając 6:3. Jej precyzyjne zagrania oraz mocne serwisy zdawały się nie pozostawiać Putincewej większych szans. Wydawało się, że spotkanie potoczy się zgodnie z oczekiwaniami fanów Świątek, która jest jedną z najwyżej notowanych tenisistek na świecie. Jednak drugi set przyniósł niespodziewany zwrot akcji. Putincewa, która do tej pory przegrała wszystkie swoje mecze z Polką, zaczęła grać na wyjątkowo wysokim poziomie. Jej pewność siebie rosła z każdym punktem, co znalazło odzwierciedlenie w statystykach – w całym drugim secie popełniła tylko jeden niewymuszony błąd, co jest niesamowitym wynikiem. Efekt? Dominujące zwycięstwo 6:1 dla Kazaszki, które zaskoczyło wszystkich obecnych na korcie i przed telewizorami.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24