CELEBRITY
Kinga Duda miała problem z oddaniem głosu. Wiadomo, dlaczego

W trakcie drugiej tury wyborów prezydenckich w Polsce, która odbyła się 12 lipca 2020 roku, Kinga Duda, córka urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, napotkała trudności przy próbie oddania głosu w lokalu wyborczym w Krakowie. Sytuacja ta przyciągnęła uwagę mediów i opinii publicznej, stając się przedmiotem licznych komentarzy i analiz.
Przebieg zdarzenia
Kinga Duda pojawiła się w lokalu wyborczym przy ulicy Mackiewicza 15 w Krakowie w towarzystwie swoich rodziców – prezydenta Andrzeja Dudy oraz pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy. Podczas gdy para prezydencka bez przeszkód oddała swoje głosy, Kinga Duda napotkała problem. Po podejściu do stolika komisji wyborczej i krótkiej rozmowie z jej członkami, opuściła lokal bez oddania głosu. Obecni na miejscu dziennikarze i fotoreporterzy uchwycili moment, w którym córka prezydenta wychodzi z budynku, co wywołało falę spekulacji na temat przyczyn tego zdarzenia.
Przyczyna problemu
Zamieszanie wynikało z faktu, że Kinga Duda w pierwszej turze wyborów głosowała w Londynie, gdzie przebywała na stażu. Tam otrzymała zaświadczenie uprawniające ją do głosowania w drugiej turze w dowolnym lokalu wyborczym w Polsce. Jednakże, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w przypadku głosowania za granicą, dane wyborcy są rejestrowane na podstawie paszportu, a nie dowodu osobistego. W związku z tym, w zaświadczeniu widniał numer paszportu Kingi Dudy. Kiedy pojawiła się w krakowskim lokalu wyborczym z dowodem osobistym jako dokumentem tożsamości, członkowie komisji nie mogli zweryfikować jej tożsamości na podstawie przedstawionego zaświadczenia. W rezultacie poproszono ją o dostarczenie paszportu.
Błażej Spychalski, rzecznik prasowy prezydenta, wyjaśnił w rozmowie z Onetem:
> “Pani Kinga Duda w pierwszej turze głosowała w Londynie. Tam dostała zaświadczenie, że podczas pierwszej tury głosowała w Londynie. Z tym zaświadczeniem zjawiła się w komisji wyborczej w Krakowie w drugiej turze. Okazało się, że musiała pojawić się z paszportem, gdzie była wbita specjalna pieczątka, a nie z dowodem osobistym.”
Reakcja i dalszy przebieg głosowania
Po opuszczeniu lokalu wyborczego Kinga Duda udała się do domu po paszport. Następnie wróciła do komisji wyborczej i, okazawszy odpowiedni dokument, oddała swój głos. Warto zaznaczyć, że w momencie jej powrotu na miejscu nie było już przedstawicieli mediów, co sprawiło, że początkowe informacje o problemach z głosowaniem nie uwzględniały faktu, iż finalnie udało jej się zagłosować.
Spekulacje medialne i wyjaśnienia
Incydent ten stał się przedmiotem licznych spekulacji w mediach. Pojawiły się nawet informacje sugerujące, że Kinga Duda opuściła lokal wyborczy z kartą do głosowania, co byłoby naruszeniem procedur wyborczych. Rzecznik prezydenta stanowczo zdementował te doniesienia, podkreślając, że córka prezydenta nie otrzymała karty do głosowania podczas pierwszej wizyty w lokalu, a jedynie zaświadczenie, które przedstawiła komisji. Po dostarczeniu paszportu i pozytywnej weryfikacji tożsamości, Kinga Duda otrzymała kartę do głosowania i oddała swój głos zgodnie z procedurami.