CELEBRITY
Kolejna dyskwalifikacja w tenisie, ITIA ogłasza. Mecz z Polski jednak ważny

tykorupcyjnych. Sprawa wzbudziła ogromne poruszenie, zwłaszcza że dyskwalifikacja ma wpływ na wynik niedawno rozegranego meczu w Polsce – który, jak podkreśla ITIA, pozostaje ważny.
Zaskakująca decyzja ITIA
W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej ITIA poinformowano o zawieszeniu 27-letniej Chorwatki Ivany Kovačević, która w ostatnich miesiącach zaskakiwała świetną formą, awansując aż do czwartej rundy Roland Garros oraz osiągając półfinał turnieju WTA 500 w Stuttgarcie.
Zgodnie z ustaleniami ITIA, zawodniczka miała przekazać „strategiczne informacje” osobom trzecim przed kilkoma meczami w sezonie 2024, w tym jednym rozegranym w Gdyni w ramach turnieju WTA 250. Podejrzane zachowania zauważono już wcześniej, jednak dopiero teraz – po przeprowadzeniu śledztwa i analizie korespondencji – agencja postanowiła działać.
– Dowody wskazują na świadome działania zawodniczki, które mogły mieć wpływ na integralność rywalizacji. To nie pierwszy taki przypadek, ale zawsze bolesny dla świata sportu – powiedziała w rozmowie z BBC rzeczniczka ITIA, Caroline Swann.
Polski mecz pod lupą
Szczególną uwagę przykuł mecz rozegrany w Gdyni 20 kwietnia 2025 roku, w którym Kovačević zmierzyła się z Magdaleną Fręch. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polki 6:4, 6:7(5), 7:5 po blisko trzygodzinnej batalii, która zyskała ogromne uznanie wśród kibiców i ekspertów.
Po ogłoszeniu decyzji o dyskwalifikacji pojawiły się pytania, czy wynik tego meczu zostanie anulowany. Jednak ITIA podkreśliła w komunikacie, że mimo naruszenia zasad przez Kovačević, nie znaleziono dowodów na manipulację wynikiem tego konkretnego spotkania, a rozegrany mecz „nie wykazał elementów nieuczciwej gry i pozostaje ważny dla klasyfikacji rankingowej i statystyk sezonu.”
Dla polskich kibiców to ważna wiadomość, bo dzięki temu zwycięstwu Fręch awansowała do ćwierćfinału turnieju, co pozwoliło jej zdobyć cenne punkty rankingowe.
Co grozi Chorwatce?
Zgodnie z obowiązującym regulaminem, za złamanie przepisów antykorupcyjnych zawodniczce grozi zawieszenie na okres od dwóch do dziesięciu lat oraz grzywna w wysokości nawet 250 tysięcy dolarów. Według nieoficjalnych informacji Kovačević została już tymczasowo zawieszona, a ostateczna decyzja ma zapaść po zakończeniu rozprawy dyscyplinarnej planowanej na czerwiec.
Kovačević na razie nie skomentowała sprawy. Jej sztab wydał jedynie krótkie oświadczenie: „Ivana stanowczo zaprzecza oskarżeniom i zapowiada współpracę z ITIA w celu oczyszczenia swojego imienia.”
Szerszy problem?
To już czwarty przypadek dyskwalifikacji zawodniczki lub zawodnika z czołówki rankingu WTA i ATP w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Eksperci alarmują, że problem korupcji w tenisie przybiera na sile.
– Śledztwa ITIA pokazują, że proceder korupcyjny przenika nie tylko niższe poziomy rozgrywek. To już nie tylko turnieje ITF czy Challenger, ale też coraz częściej imprezy głównego cyklu – mówi były tenisista i obecnie komentator Eurosportu, Radosław Kędzia.
Wśród przyczyn wymienia się presję wyników, ogromne pieniądze w zakładach bukmacherskich i czasem trudne relacje zawodników z menedżerami lub sponsorami. Co istotne, wiele przypadków nie wychodzi na światło dzienne, a wykrycie nieprawidłowości to często kwestia miesięcy, jeśli nie lat.
Polska scena tenisowa reaguje
Na wiadomość o decyzji ITIA zareagowała również Polska Federacja Tenisowa (PZT), która potwierdziła, że w Gdyni przestrzegano wszystkich zasad regulaminowych.
– Cieszymy się, że mecz z udziałem naszej reprezentantki nie został zakwestionowany. Zachowanie uczciwości i transparentności jest dla nas priorytetem. Będziemy ściśle współpracować z ITIA, jeśli pojawią się dodatkowe pytania lub prośby o dokumentację – powiedział prezes PZT, Tomasz Majewski.
Magdalena Fręch w krótkim wpisie na Instagramie podziękowała fanom za wsparcie i zapewniła, że „każdy punkt wywalczyła z pełnym zaangażowaniem i dumą z reprezentowania Polski”.