CELEBRITY
KRÓLOWA trawy – Świątek IDZIE do finału z polską DUMĄ

Iga Świątek znów to zrobiła – i to na najbardziej prestiżowym korcie świata. Pokonując Belindę Bencic 6:2, 6:0, awansowała do finału Wimbledonu niczym królowa wkraczająca na swój tron. Jej występ był nie tylko perfekcyjny technicznie, ale i przepełniony czymś więcej: dumą z bycia Polką.
Od samego początku Świątek grała, jakby miała coś do udowodnienia. Choć znana głównie z sukcesów na mączce, udowodniła światu, że i na trawie może być nie do zatrzymania. Jej uderzenia ślizgały się po nawierzchni z chirurgiczną precyzją, a serwis był prawdziwą bronią.
Gdy zdobyła ostatni punkt, padła na kolana ze łzami w oczach. Spojrzała na polskich kibiców i szepnęła „Dziękuję”. To był szczery, wzruszający gest wdzięczności wobec kraju, który ją wychował i wspierał na każdym etapie.
Poza kortem, Iga wciąż reprezentuje Polskę z klasą i gracją. W wywiadach mówi otwarcie o tym, jak ważna jest dla niej ojczyzna. – „Każdy mecz to hołd dla Polski. Niosę ją w sercu – zawsze” – powiedziała z dumą.
Tylko jeden krok dzieli ją teraz od wimbledońskiej chwały. A jeśli sięgnie po tytuł – będzie to nie tylko jej sukces. To będzie triumf całej Polski.