CELEBRITY
Leszek Miller dołączył do Lecha Wałęsy i na zaprzysiężenie Karola Nawrockiego się nie wybiera. Były premier krótko i wymownie skomentował swoją decyzję. Więcej w artykule ⬇

nymi implikacjami.
1. Decyzja Leszka Millera – co powiedział były premier?
• W programie „Express Biedrzyckiej” na kanale Super Expressu, Leszek Miller jednoznacznie stwierdził:
„Nie wiem, kto wygrał wybory… dlatego nie zamierzam brać udziału w takiej ceremonii, gdzie nie wiadomo, kto wygrał”.
• Dziękując jednak za zaproszenie, dodał także:
„Bardzo dziękuję marszałkowi Sejmu za zaproszenie, ale nie będę obecny na tej ceremonii.”.
• Wynik wyborów prezydenckich: 50,89% dla Nawrockiego, 49,11% dla Trzaskowskiego, co oznacza minimalną przewagę, ale zatwierdzoną przez Sąd Najwyższy.
2. Kontekst zaprzysiężenia – co jest na stole?
• Uroczystość ma odbyć się 6 sierpnia 2025 roku o godz. 10:00 przed Zgromadzeniem Narodowym. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia gwarantuje formalnie, że ceremonia przebiegnie bez opóźnień.
• Zaproszeni zostali także byli prezydenci i premierzy: Lech Wałęsa, który już zapowiedział, że nie przyjdzie, nazywając wydarzenie „gorszącym widowiskiem”, oraz Aleksander Kwaśniewski, który zdecydował się uczestniczyć i uznał ciągłość państwa za wartość nadrzędną.
3. Jakie argumenty podsumował Miller?
a) Wątpliwości co do legalności wyborów
Były premier zakwestionował rzetelność wyniku: uważa, że bez pełnego przeliczenia głosów odbiorcy nie mogą mieć pewności, kto rzeczywiście wygrał wybory.