CELEBRITY
Mistrzyni olimpijska wypada z drabinki Świątek. Kolejna sensacja w Dosze stała się faktem

Za nami drugi mecz podczas wtorkowej rywalizacji na korcie centralnym w Dosze i kolejny, który zakończył się sensacyjnym rezultatem. Po Coco Gauff, która przegrała z Martą Kostiuk, z turniejem rangi WTA 1000 w stolicy Kataru pożegnała się Qinwen Zheng. Mistrzyni olimpijska z Paryża przegrała w drugiej rundzie zmagań z Ons Jabeur 4:6, 2:6. Reprezentantka Tunezji udowodniła tym spotkaniem, że powoli wraca do lepszej dyspozycji. Warto dodać, że Chinka znajdowała się w tej samej połówce drabinki, co Iga Świątek.
Qinwen Zheng miała bardzo nieudany początek sezonu 2025. Reprezentantka Chin odpadła już w drugiej rundzie Australian Open, sensacyjnie przegrywając z Laurą Siegemund. Po porażce mistrzyni olimpijska z Paryża przekazała, że przyleciała do Melbourne nie w pełni zdrowa. Później nie widzieliśmy jej na kortach przez kilka tygodni, aż do dzisiejszego występu w turnieju WTA 1000 w Dosze.
Na otwarcie zmagań w stolicy Kataru przyszło jej się zmierzyć z Ons Jabeur. Była wiceliderka rankingu WTA plasuje się obecnie na dopiero 35. miejscu w kobiecym zestawieniu. W związku z tym musiała rozpoczynać rywalizację od pierwszej rundy. Na “dzień dobry” pokonała McCartney Kessler 6:2, 6:0. Na tym reprezentantka Tunezji nie poprzestała. Dzisiaj wyeliminowała z tysięcznika w Dosze także mistrzynię olimpijską z Paryża.
Kolejna gwiazda żegna się z turniejem WTA 1000 w Dosze. Porażka Zheng w starciu z Jabeur
Mecz rozpoczął się po myśli Zheng. Mistrzyni olimpijska z Paryża już na “dzień dobry” przełamała Jabeur i objęła prowadzenie. Po chwili Tunezyjka odrobiła stratę, ale wciąż miała problemy ze zdobywaniem punktów przy swoim serwisie. Qinwen próbowała atakować podanie przeciwniczki i często robiła to skutecznie. W efekcie po czterech rozdaniach zrobiło się 3:1 dla Chinki.
Szósty gem okazał się przełomowy pod względem wydarzeń w premierowej partii. Zheng nie wykorzystała prowadzenia 40-15 i dopuściła do break pointa dla Ons. Tunezyjka doprowadziła do wyrównania, a po chwili po raz pierwszy znalazła się z przodu po tym, jak obroniła dwie okazje Zheng na przełamanie. Publiczność na trybunach, która żywiołowo dopingowała Tunezyjkę, coraz bardziej dawała o sobie znać. Emocje sięgnęły zenitu w dziesiątym gemie, gdy Jabeur wykorzystała słabszy moment w grze rywalki i wypracowała sobie trzy setbole. Mistrzyni olimpijska, chociaż wybroniła każdą z tych szans, wciąż pozostawała w tarapatach. Po chwili pojawiła się czwarta okazja i tym razem partia dobiegła już końca. Jabeur zwyciężyła w premierowej odsłonie 6:4.
Chinka coraz gorzej radziła sobie na korcie w Dosze, pojedynek zaczynał jej się wymykać spod jakiejkolwiek kontroli. Przegrała swój serwis do zera w drugim gemie, chwilę później było już 3:0 dla Ons. Dopiero wtedy Zheng zdołała przerwać niekorzystną serię i zgarnęła premierowe “oczko” w drugiej odsłonie pojedynku. Później jednak znów obserwowaliśmy korzystny fragment z perspektywy Tunezyjki. Break w szóstym gemie sprawił, że przy stanie 5:1 Jabeur serwowała po awans do trzeciej rundy WTA 1000 w Dosze.
Była wiceliderka rankingu miała meczbola, ale nie wykorzystała okazji. Po chwili sprezentowała rywalce gema po podwójnym błędzie serwisowym. Mimo piłki na trzeciego gema dla Zheng, pojedynek zakończył się już przy podaniu Chinki. Ona także popełniła podwójny błąd na koniec. W konsekwencji Ons triumfowała w całym pojedynku 6:4, 6:2 i zameldowała się w 1/8 finału, gdzie zagra z Sofią Kenin. Z kolei Qinwen notuje kolejny nieudany start w sezonie 2025. Mistrzyni olimpijska znajdowała się w tej samej połówce drabinki, co Iga Świątek.