CELEBRITY
Na wyborczym, na którym przemawiał Rafał Trzaskowski, przeprowadzono prowokację wobec kandydata KO. Polityk nie pozostawił tej sytuacji bez komentarza i skontrował swoich przeciwników…

Prowokacja podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego. Kandydat KO odpowiada ostrym komentarzem
Podczas jednego z ostatnich wieców wyborczych Koalicji Obywatelskiej, które zgromadziły setki zwolenników w centrum miasta, doszło do nieprzyjemnego incydentu. Gdy Rafał Trzaskowski – prezydent Warszawy i jeden z najbardziej rozpoznawalnych liderów KO – przemawiał do zgromadzonych, przerwała mu grupa przeciwników politycznych, którzy zorganizowali prowokację. Ich działania nie przeszły bez echa – ani wśród uczestników spotkania, ani w mediach, ani przede wszystkim w wypowiedzi samego Trzaskowskiego.
W krótkim czasie nagrania z incydentu obiegły media społecznościowe, a jego interpretacje stały się przedmiotem gorącej debaty politycznej. Co wydarzyło się na wiecu? Kto stał za prowokacją? I jak na to wszystko zareagował kandydat Koalicji Obywatelskiej?
Zakłócenie wiecu – co się wydarzyło?
Wiec odbywał się w jednym z większych miast Polski – organizatorzy zadbali o odpowiednie zabezpieczenia, nagłośnienie i strefę dla mediów. Na scenie pojawiali się lokalni działacze, młodzież oraz przedstawiciele sztabu Trzaskowskiego. Atmosfera była podniosła i pełna entuzjazmu – w tłumie powiewały biało-czerwone flagi i transparenty z hasłami zachęcającymi do głosowania na KO.
W momencie, gdy Rafał Trzaskowski wszedł na scenę i rozpoczął swoje przemówienie, z tłumu wyłoniła się kilkuosobowa grupa osób trzymających transparenty z oskarżeniami i prowokacyjnymi hasłami. Towarzyszyły im głośne okrzyki, które miały zagłuszyć wystąpienie polityka. Część z nich miała ze sobą megafony, a niektórzy rzucali w stronę sceny ulotki z oskarżeniami wobec KO.
Według świadków oraz relacji medialnych, osoby zakłócające wiec były dobrze zorganizowane. Ich działania nie wyglądały na spontaniczne – przeciwnie, wszystko wskazywało na wcześniej zaplanowaną prowokację medialną. Jak ustalono później, niektórzy uczestnicy prowokacji byli powiązani z organizacjami sympatyzującymi z obozem rządzącym, a kilka osób było wcześniej widzianych podczas akcji sprzyjających skrajnej prawicy.
Szybka reakcja służb porządkowych
Służby zabezpieczające wydarzenie zareagowały stosunkowo szybko – osoby zakłócające porządek zostały odprowadzone poza strefę zgromadzenia. Nie doszło do poważniejszych incydentów fizycznych, choć doszło do słownych przepychanek między prowokatorami a uczestnikami wiecu.
Organizatorzy podkreślali, że wiec miał charakter pokojowy i demokratyczny, a działania tych osób były zamierzoną próbą eskalacji i wywołania chaosu, która nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie.