CELEBRITY
Najnowszy raport o protestach wyborczych. „Wciąż przybywa ich więcej”

Najnowszy raport o protestach wyborczych. „Wciąż przybywa ich więcej” .
Trzy pierwsze protesty przeciwko ważności wyborów prezydenckich wpłynęły do Sądu Najwyższego — informuje w środę “Rzeczpospolita”. Dziennik zwraca uwagę na osobliwe zarzuty w nich zawarte — dotyczą one m.in. manipulacji telepatycznej oraz założenia przez członków komisji wyborczej czerwonych korali.
Od poniedziałku 2 czerwca możliwe jest składanie protestów wyborczych po wyborach prezydenckich. Pierwsze pisma w tej sprawie trafiło do Sądu Najwyższego. Jak w środę poinformowała “Rzeczpospolita”, obecnie do instytucji skierowano trzy pisma — wszystkie pochodzą od wyborców. Zarzuty w nich są osobliwe.
Trzy protesty wyborcze
W pierwszym z pism zawiadamiający wskazał, że doszło do “manipulacji telepatycznej w postaci zniechęcania przy użyciu telepatii do wzięcia udziału w wyborach i głosowania na kandydata Rafała Trzaskowskiego co skutkowało dalej fałszywymi wynikami wyborów”.
W kolejnym wyborca zwraca uwagę, że w jednym z lokali wyborczych, znajdujących się w Warszawie, dwóch członków komisji miało na szyjach założone czerwone korale, które jednoznacznie są kojarzone z kampanią jednego z kandydatów.
Kolejny wyborca zarzucił, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że niektórzy obywatele wykorzystali możliwość głosowania na podstawie zaświadczeń w kilku lokalach wyborczych. Ponadto w proteście zawarty został zarzut, że organy wyborcze nie przeszły lustracji, “a wybór prezydenta w 1990 r. był nieważny i w konsekwencji obecny wybór też może być nieważny” — podaje “Rzeczpospolita”.