Connect with us

CELEBRITY

Nie jest zimna jak lód”. Ekspert tłumaczy wybuch Świątek

Published

on

– W Świątek buzują emocje, co czasem pokazuje na zewnątrz – mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Romer, szef serwisu tenisklub.pl. Polka w przegranym meczu z Mirrą Andriejewą nie potrafiła zapanować nad nerwami. Szczególnie w jednej sytuacji.

W półfinale WTA Indian Wells Iga Świątek musiała uznać wyższość 17-letniej Mirry Andriejewej. Młoda Rosjanka ostatecznie wygrała 7:6, 1:6, 6:3. Był to jej drugi z rzędu triumf nad Polką – niespełna miesiąc temu wygrała z nią w ćwierćfinale w Dubaju. W finale zmierzy się z Aryną Sabalenką, która łatwo uporała się z Madison Keys.

W grze Świątek długimi fragmentami widać było nerwowość. Polka popełniała dużo niewymuszonych błędów, które były bolesne zwłaszcza w kluczowych momentach tego spotkania. Redaktor naczelny serwisu tenisklub.pl Adam Romer przekonuje jednak, że nie był to zły mecz w jej wykonaniu.

Mnie się ten mecz podobał, stał na dobrym poziomie. Nie podoba mi się końcowy wynik. Mirra Andriejewa wygrała zasłużenie, okazała się w kluczowych momentach lepszą zawodniczką. Można dywagować, jakie były tego powody, ale zwłaszcza w końcówce pierwszego seta i w trzeciej partii była po prostu lepsza – mówił.

– Iga musi mieć świadomość, że zawodniczek, które sobie z nią radzą, jest coraz więcej. Dotychczas jako jej główne rywalki wymienialiśmy Arynę Sabalenkę, Coco Gauff czy Jelenę Rybakinę. A tu nagle pojawiła się młoda Rosjanka, która weszła do czołówki i gra rewelacyjnie. Iga musi przepracować sobie tę porażkę. Jest dla niej o tyle bolesna, że doznała jej “na swoim terenie”, bo w Indian Wells notowała świetne wyniki (wygrywała ten turniej dwukrotnie – w 2022 i 2024 roku – przyp. red) – podkreślił.

“Iga jest ofiarą własnego sukcesu”
Świątek po raz ostatni w finale turnieju głównego touru zagrała w czerwcu ubiegłego roku, kiedy to sięgnęła po tytuł na kortach Rolanda Garrosa. Od tego czasu szczytem jej możliwości pozostaje półfinał. Czy tak długą przerwę od turniejowych zwycięstw należy rozpatrywać w kategoriach kryzysu Polki? Zdaniem Romera – nie.

– Nie możemy mówić o dużym kryzysie. Iga jest ofiarą własnego sukcesu, przyzwyczaiła kibiców do seryjnie wygrywanych turniejów. I nagle mija dziewięć miesięcy od jej ostatniego finału, a my zaczynamy się zastanawiać, co jest nie tak. Ale pamiętajmy, że nadal wygrywa ponad 80 proc. swoich meczów – mówił ekspert.

Romer podkreślił również, że czołowe tenisistki świata w pewien sposób “nauczyły się” grać przeciwko Świątek. Dodał, że wiele jej rywalek trenuje stricte pod rywalizację z Polką.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24