Connect with us

CELEBRITY

Nieoczywisty problem Igi Świątek. Już raz znalazła na to sposób

Published

on

W nowym sezonie Iga Świątek znalazła się w zupełnie nowej rzeczywistości. Po blisko trzech latach niekwestionowanej dominacji na światowych kortach Polka zmaga się z problemem, który nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. Rozwiązanie nie będzie proste, choć już raz udało się znaleźć na to sposób.

Tenis to sport bezwzględny. Co tydzień zawodniczki wychodzą na kort, by walczyć o zwycięstwo, ale na końcu tylko jedna może opuścić turniej niepokonana. Iga Świątek w ostatnich latach najczęściej przeczyła tej zasadzie. Przez 125 tygodni dominowała w rankingu WTA, imponując regularnością i opanowaniem. To właśnie te cechy pozwalały jej w ostatnich latach wygrywać najwięcej meczów i zdobywać najwięcej tytułów. Rywalki mogły jej zazdrościć pewności siebie, z jaką grała:

Bez względu na to, czy oceniano jej sezon jako świetny, czy “tylko” bardzo dobry, liczby pokazują, że przez trzy lata utrzymywała niebywale wysoką efektywność. W bieżącym roku bilans Świątek to 14 zwycięstw i 4 porażki (77,8%).

Nie sposób oceniać początku tego roku bez odniesienia się do końcówki poprzedniego sezonu. Przerwa, afera dopingowa oraz zmiana trenera bez wątpienia wpłynęły na obecną formę Polki. Jednak w przypadku Igi trudno oprzeć się wrażeniu, że słabsze wyniki nie wynikają z gorszej formy fizycznej.

Psychika i fizyczność są ze sobą ściśle powiązane. Z zewnątrz możemy jedynie spekulować, co dokładnie dzieje się z Igą podczas meczów, ale coś wyraźnie nie funkcjonuje tak, jak dawniej.

Widzę u Igi nastrój i nastawienie charakterystyczne, gdy gra nie układa się po jej myśli, a rywalka narzuca szybkie tempo. Wygląda na zniechęconą. Pierwszym krokiem musi być opanowanie tego, bo bez zmiany nastawienia trudno będzie odwrócić losy seta — zauważył Dawid Celt podczas przegranego w czwartek meczu z Mirrą Andriejewą.

Komentarz Celta w mojej opinii trafnie opisuje problem, który można obserwować u Igi od dłuższego czasu.

W pamięci kibiców zapewne wciąż żywe są wspomnienia horroru z Naomi Osaką w zeszłym roku w Paryżu. Iga była wtedy w ogromnych opałach, ale na korcie centralnym Philippe’a Chatriera odwróciła losy meczu i w kolejnym tygodniu po raz kolejny wygrała Roland Garros. Nikt nie wspominał już wtedy cudu, jakiego w drugiej rundzie dokonała Świątek. Później okazało się, że to nie był jednorazowy wypadek przy pracy, tylko zwiastun problemów, które widzimy do dziś.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24