Connect with us

CELEBRITY

Numer jeden świata Iga Świątek kwalifikuje się do finałów WTA w Arabii Saudyjskiej

Published

on

Iga Świątek w wielkim stylu po raz czwarty w karierze wygrała wielkoszlemowy Roland Garros, choć mogła odpaść już w drugiej rundzie… Gdyby 134. w rankingu WTA Naomi Osaka przy stanie 5:3 i 30:15 w trzecim secie nie wpakowała prostego forhendu w siatkę, albo chwilę później lepiej zaserwowała przy piłce meczowej, to Polka mogłaby przygotowywać się do kolejnego turnieju. Całe szczęście stało się inaczej.

Świątek potwierdziła, że był to wypadek przy pracy i obecnie ma 19 wygranych meczów z rzędu. Nie jest to tak imponująca seria jak z 2022 roku, gdy wygrała ich aż 37, ale cieszyć może ogromna przewaga Polki w rankingu Race. Równa gra na wysokim poziomie oraz słabsza forma największych rywalek, daje wspaniałe efekty. Po wygranym finale French Open nastąpiła historyczna chwila.

Iga Świątek na czele rankingu Race. Wielka dominacja

Jeszcze w październiku, aż do WTA Finals w Cancun, Polka w klasyfikacji Race była za plecami Aryny Sabalenki. W półfinałowej fazie turnieju pokonała Białorusinkę, a w finale bez większych problemów Jessicę Pegulę. Świątek awansowała na pierwsze miejsce, co dało jej tytuł najlepszej tenisistki sezonu i pozycję liderki aż do styczniowych zmagań w Australian Open.

Przed French Open Polka w obecnym sezonie wygrywała już w czterech z siedmiu najważniejszych turniejów. Za zwycięstwa w Dosze, Indian Wells, Madrycie i Rzymie dostała łącznie 4000 punktów. Iga zdobywała też kolejne oczka w United Cup, Dubaju, Miami, Stuttgarcie, a co najważniejsze, teraz w Paryżu. Dziś ma ogromną przewagę w tej klasyfikacji, obejmującej tylko wydarzenia od początku roku.

Wliczając Rolanda Garrosa, czołowa czwórka wygląda tak:

1. Iga Świątek (7335 pkt)

2. Aryna Sabalenka (4358 pkt)

3. Jelena Rybakina (4013 pkt)

4. Coco Gauff (3163 pkt)

Rekord Sereny Williams pobity!

Wygrywając w finale Roland Garros z Jasmine Paolini Świątek zapewniła sobie kwalifikację do tegorocznego turnieju WTA Finals, który odbędzie się w Rijadzie. Do tego trzeba było zgromadzić 7170 punktów. Później ta granica będzie się stale obniżać, ale Polka mogłaby zrobić sobie czteromiesięczną przerwę, a prawa gry w Arabii Saudyjskiej i tak by jej nikt nie odebrał. Pokonując w sobotę Paolini, dołożyła kolejnych 700 punktów. Grę w ostatnim turnieju sezonu będzie mieć zatem zapewnioną 10 czerwca, przy ogłoszeniu nowego rankingu przez WTA.

Nowy format wprowadzono w 2003 roku, najwcześniej kwalifikację zapewniła sobie dziewięć lat temu Serena Williams – było to 6 lipca, tuż po Wimbledonie. Zwykle dzieje się to kilka miesięcy później, a pozostałe tenisistki walczą do samego końca. Gra w WTA Finals to bowiem duże pieniądze dla ośmiu uczestniczek, ale też i potencjalnych 1500 punktów w przypadku kompletu pięciu zwycięstw. A tego w Cancun dokonała Świątek.

Polka swoje trzy kwalifikacje do WTA Finals zdobywała jesienią. Szansa na rekord

Do tej pory 23-latka swoje kwalifikacje uzyskiwała dopiero jesienią – dwa lata temu był to 12 września. W poprzednim sezonie ten moment nastąpił chwilę później, 22 września, dla aż czterech zawodniczek jednocześnie: Sabalenki, Świątek, Jeleny Rybakiny i Coco Gauff. Stawka była zdecydowanie bardziej wyrównana niż obecnie. Ostatnią tenisistką, która miejsce w WTA Finals była w stanie wywalczyć w sierpniu, została w 2018 roku Rumunka Simona Halep, ale z powodu kontuzji wycofała się z turnieju.

Finał sezonu odbędzie się w dniach od 2 do 9 listopada w Rijadzie. I pomyśleć, że w Paryżu nie byłoby rekordowo krótkiego meczu z Anastazją Potapową, łatwego starcia z Marketą Vondrousovą czy jedenastej wygranej nad Gauff, gdyby nie kilka decydujących chwil spotkania z Osaką.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24