Connect with us

CELEBRITY

Odwołanie WADA ws. Świątek, wszystko jest raczej jasne. Kluczowe jedno słowo

Published

on

Najpierw Jannik Sinner, teraz Iga Świątek – w odstępie kilku miesięcy dwie postaci z tenisowego topu znalazły się w trudnej sytuacji w walce o udowodnienie swojej niewinności. Włoch specjalnie nie ucierpiał po pozytywnym wyniku swojego testu antydopingowego, Polkę spotkała większa kara, pośrednim efektem okazała się utrata prowadzenia w rankingu WTA. Niemniej Sinner wciąż nie może być pewnym końcowego rozstrzygnięcia. Jak to wygląda u Świątek? Wytłumaczył ceniony dziennikarz Eurosportu Massimiliano Ambesi.

Iga Świątek miała bowiem pozytywny wynik test antydopingowego – 12 sierpnia, tuż przed startem rywalizacji w WTA 1000 w Cincinnati. W jej organizmie odnaleziono śladowe ilości trimetazydyny (TMZ), którą skażony był stosowany przez nią dozwolony lek, na bazie melatoniny, a nie suplement diety. I nie mogła mieć o tym pojęcia. Polka dowiedziała się o tym dokładnie po miesiącu, natychmiast została profilaktycznie zawieszona, do czasu wyjaśnienia sprawy.

Dzięki szybkiemu działaniu jej zespołu, rozmaitym badaniom, udało się ustalić cały przebieg zdarzeń. A pamiętajmy, że badania antydopingowe przechodziła w tym roku wiele razy, m.in. dwukrotnie w trakcie igrzysk olimpijskich (niespełna dwa tygodnie wcześniej), a później po pierwszym spotkaniu US Open z Kamillą Rachimową. I nie było śladu jakiegokolwiek zabronionego elementu.

Ostatecznie ITIA uznała, że choć do wszystkiego doszło zupełnie przypadkowo, to jakieś konsekwencje Polka ponieść musi. Stanęło na 30-dniowym zawieszeniu, którego większość Świątek dotknęła na przełomie września i października. Musiała wtedy zrezygnować z gry w Seulu, Pekinie i Wuhanie. Resztą kary odcierpieć musi właśnie teraz.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24