Connect with us

CELEBRITY

Ostapenko czekała dwie godziny po meczu ze Świątek. Zapadło ostateczne rozstrzygnięcie Czytaj więcej na

Published

on

Dzisiejsze popołudnie okazało się smutne dla fanów polskiego tenisa. Iga Świątek po raz piąty w karierze przegrała z Jeleną Ostapenko – tym razem 3:6, 1:6, podczas półfinału WTA 1000 w Dosze. Tuż po meczu z udziałem Polki rozegrano pojedynek, który miał wyłonić rywalkę dla Łotyszki w sobotnim finale. Na korcie centralnym w stolicy Kataru pojawiły się Jekaterina Aleksandrowa i Amanda Anisimova. Dwie godziny po zakończeniu pierwszego starcia dowiedzieliśmy się, z kim mistrzyni Roland Garros 2017 powalczy o tytuł.

Piątkowe półfinały w singlu podczas WTA 1000 w Dosze rozpoczęły się od spotkania Iga Świątek – Jelena Ostapenko. Raszynianka stanęła przed szansą, by po raz pierwszy w karierze pokonać reprezentantkę Łotwy. Niestety, tak się jednak nie stało. Polka została całkowicie zdominowana przez rywalkę i przegrała 3:6, 1:6. W ten sposób mistrzyni Roland Garros 2017 podwyższyła prowadzenie w zestawieniu H2H do stanu 5-0, a raszynianka zanotowała pierwszą porażkę w stolicy Kataru od pięciu lat.

Kilkanaście minut później wystartował kolejny półfinał, który miał wyłonić przeciwniczkę dla Ostapenko w decydującym starciu o tytuł. Na głównym obiekcie w Dosze pojawiły się Jekaterina Aleksandrowa i Amanda Anisimova. Rosjanka przystępowała do rywalizacji po serii ośmiu zwycięstw z rzędu. Wygrała turniej WTA 500 w Linzu, a podczas zmagań w stolicy Kataru wyeliminowała m.in. Arynę Sabalenkę. Amerykanka zaś miała w ostatnim czasie problemy zdrowotne, przez które wycofała się z rozgrywek WTA 250 w Singapurze. W stolicy Kataru prezentowała się jednak znakomicie, pokonała m.in. Paulę Badosę i Martę Kostiuk. Aleksandrowa miała w teorii przewagę nad rywalką, gdyż zakończyła swój ćwierćfinał o kilka godzin wcześniej, ale nie było tego widać podczas dzisiejszej rywalizacji.

Jelena Ostapenko poznała rywalkę w starciu o tytuł WTA 1000 w Dosze. Emocje w stolicy Kataru
Pierwsze gemy spotkania były niezwykle zacięte, w prawie każdym dochodziło do stanu równowagi. Wszystkie cztery rozdania na starcie trafiły jednak na konto Anisimovej. Na “dzień dobry” przełamała Aleksandrową za trzecim break pointem, później sama obroniła jedną okazję przeciwniczki na 1:1. W trakcie trzeciego gema Jekaterina miała jedną szansę na premierowe “oczko”, ale nie wykorzystała jej. Chwilę później było już 4:0 dla Amandy.

Przełomowym momentem z perspektywy Rosjanki okazało się piąte rozdanie, podczas którego nie straciła punktu przy własnym podaniu. Później przełamała Amerykankę po zaciętym gemie, wykorzystując drugiego break pointa. Tenisistka z Czelabińska poszła za ciosem i złapała kontakt z przeciwniczką, doprowadzając do stanu 3:4 ze swojej perspektywy. Po chwili zawodniczka z USA odpowiedziała jednak w najlepszy możliwy sposób – utrzymanym serwisem do zera. Dziewiąty gem okazał się ostatnim w pierwszej odsłonie pojedynku. Znów obserwowaliśmy zaciętą rywalizację, która skończyła się po myśli Anisimovej. Amerykanka wykorzystała drugiego setbola i zamknęła partię wynikiem 6:3.

Na starcie kolejnej odsłony obie przypilnowały swojego podania. Podczas trzeciego rozdania pojawiła się realna szansa na to, by Aleksandrowa po raz pierwszy objęła prowadzenie. Miała ku temu w sumie pięć break pointów, ale Rosjance brakowało skuteczności. To się zemściło chwilę później, gdy przestało funkcjonować podanie 30-latki. Popełniła kilka podwójnych błędów serwisowych, w tym jeden na zakończenie gema. Jekaterina mogła natychmiast odrobić stratę, ale po raz kolejny nie wykorzystała okazji. Amanda wygrała cztery ostatnie akcje gema i wyszła na prowadzenie 4:1.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24