CELEBRITY
Ostrzeżenie dla Igi Świątek w Wimbledonie. Rywalka szokuje. Jest haczyk

Sukcesu akurat tej tenisistki w Wimbledonie nie spodziewał się chyba nikt. Clara Tauson nigdy w seniorskiej karierze nie wygrała choćby jednego spotkania w głównej drabince Wimbledonu. W tym roku, już jako tenisistka z czołowej dwudziestki rankingu, sprawiła w Londynie gigantyczną sensację, eliminując Jelenę Rybakinę, byłą mistrzynię Wimbledonu. I to stanowi spore ostrzeżenie dla Polki. Tauson widzi już zresztą swoją szansę w meczu ze Świątek i mówi o niej otwarcie. Sama ma jednak przed sobą jeden wielki problem.
Korespondencja z Londynu
Clara Tauson kontynuuje sezon, który jest dla niej przełomowy. Po raz pierwszy w karierze dotarła aż do finału turnieju WTA rangi 1000. Ugruntowała swoją pozycję w szerokiej czołówce, dzięki czemu jest rozstawiona w imprezach wielkoszlemowych. Bardzo długo nie mogła liczyć na takie wyróżnienie. A w Londynie korzysta z niego w najlepszy możliwy sposób.
Dunka sensacyjnie wyeliminowała w trzeciej rundzie Jelenę Rybakinę, i to bez straty seta. To dla niej wielki powód do dumy, choć swoją “życiówkę” w Wimbledonie przebiła już znacznie wcześniej. Nigdy w karierze nie udało jej się bowiem awansować nawet do drugiej rundy londyńskiego turnieju, lecz teraz jest zupełnie inaczej.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Rywalka Igi Świątek zaskoczyła. Takiej serii nie miała
— Sama się tego nie spodziewałam. Nigdy nie szło mi dobrze na trawie. Przyjechałam tu z wiarą w to, że uda mi się przejść kilka rund. Wiedziałam, że o pokonanie Jeleny nie będzie mi łatwo, i tak faktycznie się stało. Zagrałam swój najlepszy tenis i dlatego cieszę się z tego zwycięstwa — mówiła po meczu z Rybakiną Clara Tauson na konferencji prasowej.
I faktycznie na tak dobry występ Dunki w Londynie niewiele mogło wskazywać. Nigdy nie szło jej tu dobrze. Przegrywała w pierwszych rundach z Barborą Krejcikovą, Mai Hontamą (krecz) i Danielle Collins. W 2023 r. nie przebrnęła nawet kwalifikacji. Ten rok jest jednak dla niej przełomowy i nie inaczej jest podczas Wimbledonu. To stanowi ostrzeżenie dla Igi Świątek, bo mecz czwartej rundy absolutnie nie będzie łatwy. Tauson ma jednak jeden problem.
Zobacz także: Kamil Majchrzak robił, co mógł! Tak kończy się jego przygoda w Wimbledonie
Rywalka Świątek gra bardzo dobrze, korzysta z płaskich, mierzonych uderzeń, potrafi zaskoczyć nimi nawet doświadczone rywalki, w tym mistrzynie wielkoszlemowe. Jej problemem będzie jednak to, że nie ma dużego doświadczenia w grze o najważniejsze tytuły. Nigdy nie awansowała nawet do wielkoszlemowego ćwierćfinału, natomiast absencje Świątek w tej fazie turniejów zdarzają się jedynie incydentalnie.
Clara Tauson postawiła się Idze Świątek. Reakcja była bolesna
Panie zresztą grały ze sobą już dwukrotnie. W 2019 r. podczas turnieju Billie Jean King Cup lepsza była Polka, która wygrała w dwóch setach. Obie jednak dopiero wchodziły wówczas w seniorski tenis. Drugie ich starcie miało miejsce w 2022 r., podczas imprezy w Indian Wells. Dunka jako jedna z niewielu tenisistek w tamtym okresie była w stanie ugrać seta z przyszłą liderką rankingu. Wygrała tie-breaka, ale w pozostałych dwóch setach to Świątek była już zdecydowanie lepsza.
Jeśli nasza reprezentantka utrzyma dyspozycję z ostatniego meczu z Danielle Collins, to Clara Tauson będzie miała trudno o to, by jakkolwiek zagrozić swojej rywalce. Dunka będzie musiała się napracować, by wymyślić sposób na zaskoczenie swojej przeciwniczki na turniejowym korcie numer 1. W końcu Amerykanka także imponowała w dwóch pierwszych rundach, a w trzeciej poniosła dotkliwą porażkę. Faworytka będzie jednak tylko jedna.
A jeśli Świątek podoła swojemu zadaniu, będzie pewna wyrównania swojego najlepszego rezultatu w seniorskim Wimbledonie. A przecież w potencjalnym ćwierćfinale, patrząc na drabinkę, wcale nie musi być trudniej.