CELEBRITY
Po tym meczu Iga Świątek zszokowała świat. Wszyscy to usłyszeli

Iga Świątek po raz drugi zmierzy się z Mirrą Andriejewą – powrót do głośnego meczu i ważnego apelu Polki Dziś na korcie centralnym dojdzie do ponownego starcia Igi Świątek z Mirrą Andriejewą. Spotkanie zaplanowano na godzinę 11:00, a jego wynik będzie interesować zarówno kibiców, jak i ekspertów. Ostatni pojedynek obu zawodniczek, rozegrany podczas zeszłorocznego turnieju…
Iga Świątek po raz drugi zmierzy się z Mirrą Andriejewą – powrót do głośnego meczu i ważnego apelu Polki
Dziś na korcie centralnym dojdzie do ponownego starcia Igi Świątek z Mirrą Andriejewą. Spotkanie zaplanowano na godzinę 11:00, a jego wynik będzie interesować zarówno kibiców, jak i ekspertów. Ostatni pojedynek obu zawodniczek, rozegrany podczas zeszłorocznego turnieju w Cincinnati, dostarczył wielu emocji, ale także wywołał burzliwą dyskusję na temat przeciążenia tenisistów.
Zacięty bój w Cincinnati
Iga Świątek i Mirra Andriejewa po raz pierwszy zmierzyły się w sierpniu ubiegłego roku, podczas prestiżowego turnieju w Cincinnati. Polka, zajmująca wówczas wysokie miejsce w rankingu WTA, była zdecydowaną faworytką ćwierćfinałowego starcia. Andriejewa, mająca zaledwie 16 lat, pokazała jednak ogromną pewność siebie jeszcze przed meczem. Młoda Rosjanka otwarcie przyznała, że nie ma żadnych kompleksów wobec Świątek, co potwierdziła również swoją grą na korcie.
Pierwszy set padł sensacyjnym łupem Andriejewej, która grała bez respektu dla utytułowanej rywalki i wygrała partię 6:4. Świątek miała problem ze złapaniem rytmu i zmuszeniem rywalki do defensywy. Dopiero po przerwie Polka wróciła do swojej najlepszej dyspozycji. Wygrała drugą partię 6:3 i doprowadziła do decydującego seta.
Trzecia odsłona meczu była prawdziwą wojną nerwów. Obie zawodniczki walczyły o każdy punkt, a spotkanie stało na najwyższym poziomie. Andriejewa nie zamierzała ustępować, ale to Świątek ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę, triumfując 7:5. Mecz trwał niemal trzy godziny i kosztował obie tenisistki mnóstwo sił.
“Mamy za dużo turniejów” – apel Świątek po meczu
Po wyczerpującym pojedynku Iga Świątek wykorzystała swoją konferencję prasową, by poruszyć istotny temat dotyczący przeciążenia zawodniczek. W rozmowie z dziennikarzami wyraziła swoje zaniepokojenie napiętym harmonogramem tenisowego sezonu.
— Myślę, że mamy za dużo turniejów w sezonie. To się nie skończy dobrze. To sprawia, że tenis jest dla nas mniej przyjemny. Zasługujemy na to, żeby trochę więcej odpocząć — mówiła, otwierając debatę na temat obciążenia czołowych zawodników.
Nie była to pierwsza okazja, przy której Polka zwracała uwagę na problem intensywnego kalendarza WTA. Już kilka tygodni później, podczas US Open, wróciła do tej kwestii, tym razem wygłaszając dłuższą i bardziej szczegółową wypowiedź.
Gracze zdają sobie sprawę z tego, że to, co się dzieje, jest szalone. Harmonogram jest naprawdę napięty. Rozmawiałam o tym w Cincinnati i ludzie mówili mi, że nie powinnam grać w tak wielu turniejach. Rzeczywistość jest taka, że mamy sporo obowiązkowych startów. Musimy tam być. Nie mamy czasu na poprawę, na myślenie. Przechodzimy z jednego turnieju na drugi — mówiła podczas konferencji prasowej na Flushing Meadows. Jej monolog trwał blisko trzy minuty i spotkał się z dużym zainteresowaniem mediów oraz tenisowej społeczności.
Kontrowersje wokół wypowiedzi Polki
Choć wiele osób przychylnie odniosło się do słów Świątek i poparło jej stanowisko, nie zabrakło również głosów krytycznych. Szczególnie kontrowersyjny komentarz pojawił się w mediach społecznościowych, gdzie były rosyjski tenisista Jewgienij Kafielnikow skrytykował Polkę w ostrych słowach.
— Ktoś cię zmusza do gry? Wszystko, co ty piep***sz, to narzekanie! Powiem ci, na co zasługujesz! Zasługujesz na dużo mniejsze wynagrodzenie niż teraz! Co ty na to? — napisał na platformie X (dawniej Twitter).
Jego wypowiedź wywołała oburzenie wśród kibiców i innych zawodników. Wielu ekspertów wskazywało, że Świątek nie krytykowała samego grania, lecz napięty harmonogram, który może prowadzić do kontuzji i wypalenia psychicznego.
Rewanż za zeszłoroczny thriller
Dziś Świątek i Andriejewa po raz drugi staną naprzeciw siebie. Rosjanka wciąż uważana jest za jedną z największych nadziei światowego tenisa, a jej rozwój od zeszłorocznego starcia jest zauważalny. Z kolei Świątek, będąca jedną z liderek światowego rankingu, ponownie podejmie wyzwanie, które może okazać się bardziej wymagające, niż wskazywałyby na to przewidywania ekspertów.
Czy mecz ponownie dostarczy tylu emocji? Czy Świątek uda się powtórzyć triumf sprzed kilku miesięcy? Jedno jest pewne – to spotkanie będzie jednym z najciekawszych wydarzeń dnia w świecie tenisa.