CELEBRITY
Polak mistrzem świata! Dwa nokdauny w pierwszej rundzie

Maciej Sulęcki mistrzem WBC Silver w wadze superśredniej! Sensacyjne zwycięstwo Polaka nad Alim Achmedowem Maciej Sulęcki (32-3, 12 KO) dokonał ogromnej sensacji, zdobywając pas WBC Silver w wadze superśredniej po spektakularnym zwycięstwie nad Alim Achmedowem (23-2, 17 KO). W walce, która odbyła się na gali w Kazachstanie, Polak zdominował rywala w pierwszych sekundach, posyłając go…
Maciej Sulęcki mistrzem WBC Silver w wadze superśredniej! Sensacyjne zwycięstwo Polaka nad Alim Achmedowem
Maciej Sulęcki (32-3, 12 KO) dokonał ogromnej sensacji, zdobywając pas WBC Silver w wadze superśredniej po spektakularnym zwycięstwie nad Alim Achmedowem (23-2, 17 KO). W walce, która odbyła się na gali w Kazachstanie, Polak zdominował rywala w pierwszych sekundach, posyłając go na deski aż dwa razy. Choć później pojedynek nabrał bardziej wyrównanego charakteru, to właśnie Sulęcki zachował zimną krew i w dziesiątej, ostatniej rundzie ostatecznie rozstrzygnął starcie na swoją korzyść, nokautując Kazacha.
Sulęcki pewny siebie przed walką: „Jutro wojna”
Jeszcze przed pojedynkiem polski pięściarz emanował pewnością siebie. W mediach społecznościowych opublikował wpis: „Limit kategorii superśredniej osiągnięty. Jutro wojna”, dając wyraźnie do zrozumienia, że jest gotowy na wielkie wyzwanie. Stawką pojedynku był pas WBC Silver, który oprócz prestiżu gwarantował także pozycję drugiego zawodnika w światowym rankingu tej kategorii – tuż za legendarnym Saulem „Canelo” Alvarezem, który dzierży główny pas WBC.
Mimo że walka odbywała się na terenie Kazacha, to Sulęcki nie zamierzał ułatwiać rywalowi zadania. Achmedow do tej pory przegrał tylko raz – w grudniu 2020 roku – ale od tamtej pory odbudował swoją pozycję, wygrywając siedem kolejnych walk. Jako gospodarz i faworyt tego starcia liczył na zdobycie zwakowanego pasa i kolejny krok w stronę walki o najwyższe laury.
Fenomenalny początek Sulęckiego – dwa nokdauny w 50 sekund!
Mało kto spodziewał się, że już w pierwszej minucie walki nastąpi coś tak spektakularnego. Sulęcki od samego początku ruszył na Achmedowa z ogromną agresją i wstrząsnął rywalem, posyłając go na deski dwukrotnie w zaledwie 50 sekund! Wydawało się, że Polak może zakończyć pojedynek już w pierwszej rundzie i sprawić gigantyczną niespodziankę.
Achmedow zdołał jednak przetrwać kryzys i odzyskać kontrolę nad sytuacją, co sprawiło, że walka się wyrównała. Choć Sulęcki miał ogromną przewagę punktową po pierwszej rundzie, kolejne odsłony były bardziej wyrównane, a Kazach zaczął lepiej kontrolować dystans i starał się odwrócić losy rywalizacji.