CELEBRITY
Porażka Ostapenko, a dziś taka wiadomość. Pogromczyni Świątek jednak zagra w ćwierćfinale

W minionym tygodniu Jelena Ostapenko znów odnalazła swoją wysoką dyspozycję i sprawiła niespodziankę, docierając do finału WTA 1000 w Dosze. W batalii o awans do decydującego starcia wyeliminowała Igę Świątek. Reprezentantka Łotwy już po raz piąty w karierze okazała się lepsza od naszej zawodniczki, tym razem 6:3, 6:1. W sobotnim pojedynku o tytuł mistrzyni Roland…
W minionym tygodniu Jelena Ostapenko znów odnalazła swoją wysoką dyspozycję i sprawiła niespodziankę, docierając do finału WTA 1000 w Dosze. W batalii o awans do decydującego starcia wyeliminowała Igę Świątek. Reprezentantka Łotwy już po raz piąty w karierze okazała się lepsza od naszej zawodniczki, tym razem 6:3, 6:1. W sobotnim pojedynku o tytuł mistrzyni Roland Garros 2017 musiała jednak uznać wyższość Amandy Anisimovej.
27-latka nie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek, bowiem już dwa dni po finale w Dosze musiała rozegrać pierwszy mecz w Dubaju. Ostapenko zmierzyła się z Moyuką Uchijimą. Chociaż była zdecydowaną faworytką pojedynku, to nie potrafiła udźwignąć trudów kolejnej rywalizacji. Przegrała z Japonką 3:6, 3:6 i odpadła już po premierowej fazie zmagań w singlu.
Dla Jeleny nie oznaczało to jednak definitywnego pożegnania z rozgrywkami w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wciąż pozostawała w grze o trofeum w deblu, w duecie z Su-Wei Hsieh. Finalistki tegorocznego Australian Open zostały rozstawione z “3” i mogły liczyć na wolny los w pierwszej fazie turnieju gry podwójnej. W związku z tym zaczęły rywalizację od 1/8 finału, gdzie zmierzyły się z parą Desirae Krawczyk/Giuliana Olmos.
Zwycięstwo Su-Wei Hsieh i Jeleny Ostapenko. Są w deblowym ćwierćfinale WTA 1000 w Dubaju
Początek spotkania był bardzo ciekawy. W pierwszych dwóch gemach obserwowaliśmy decydujący punkt, ale za każdym razem kończył się on po myśli serwujących. Premierowe przełamanie nastąpiło dopiero w trzecim rozdaniu. Krawczyk i Olmos wyszły na prowadzenie 2:1, ale nie nacieszyły się nim zbyt długo. Po chwili Hsieh i Ostapenko nie tylko odrobiły straty, ale zaczęły uciekać przeciwniczkom. W siódmym gemie wybroniły aż trzy break pointy i okazało się, że nie straciły już ani jednego “oczka” do końca partii. Ostatecznie triumfowały w niej 6:2, przełamując na koniec rywalki do zera.