Connect with us

CELEBRITY

Rafał Trzaskowski o debatach. “Trochę jest mi smutno”

Published

on

Rafał Trzaskowski o debatach. “Trochę jest mi smutno”

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków opozycji, zabrał głos w sprawie debaty politycznej w Polsce. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że aktualny stan debaty publicznej budzi w nim smutek i rozczarowanie. Jego wypowiedź, choć pozornie łagodna, zawierała w sobie krytykę wobec obecnej klasy politycznej oraz sposobu, w jaki prowadzone są dyskusje na najważniejsze tematy krajowe.

– Trochę jest mi smutno, bo kiedyś debaty polityczne miały znaczenie. Były przestrzenią, w której ścierały się różne poglądy, idee, gdzie liczył się argument. Dziś coraz częściej zamieniają się w festiwal krzyków, przerywania, pustych haseł i obrażania przeciwników – mówił Trzaskowski podczas jednego ze spotkań z mieszkańcami.

Polityka bez rozmowy

Trzaskowski nie ukrywa, że jego rozczarowanie dotyczy nie tylko samych debat telewizyjnych, ale szerzej – poziomu dyskusji politycznej w kraju. W jego ocenie coraz mniej jest przestrzeni na merytoryczne rozmowy, a coraz więcej miejsca zajmuje populizm, emocje i komunikaty nastawione na zdobywanie lajków i aplauzu tłumu.

– Polityka to nie tylko spory, to przede wszystkim rozmowa. A tej rozmowy zaczyna brakować. Zamiast się słuchać – przerywamy sobie. Zamiast odpowiadać na pytania – atakujemy drugą stronę. A przecież społeczeństwo oczekuje od nas nie tylko spektaklu, ale też realnych odpowiedzi na swoje problemy – podkreślał.

Prezydent Warszawy zauważył też, że problem nie dotyczy wyłącznie jednej strony sceny politycznej. Jego zdaniem odpowiedzialność za obecny stan rzeczy ponoszą zarówno rządzący, jak i opozycja.

– To nie jest tak, że winni są tylko oni. My wszyscy – politycy – mamy obowiązek zadbać o jakość debaty. I choć wiem, że emocje są częścią polityki, to jednak potrzebujemy więcej powagi i odpowiedzialności – mówił.

Kampanie bez treści

Komentarz Trzaskowskiego pojawił się w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych i europarlamentarnych. Wielu obserwatorów życia politycznego zauważa, że kampanie wyborcze coraz częściej są pozbawione realnych treści programowych. Kandydaci skupiają się na autopromocji, skrótowych hasłach i medialnych zagrywkach, zamiast rzetelnie prezentować swoje propozycje.

– Kiedy patrzę na niektóre debaty przedwyborcze, widzę więcej teatru niż polityki. Mamy ustawione pytania, brak pogłębionych odpowiedzi, a do tego ograniczenia czasowe, które nie pozwalają powiedzieć czegokolwiek sensownego. To zniechęca obywateli i wzmacnia przekonanie, że polityka to tylko show – mówił prezydent stolicy.

Trzaskowski podkreślił, że on sam wielokrotnie brał udział w debatach – zarówno tych trudnych, jak i bardziej uporządkowanych – i dostrzega ogromną różnicę pomiędzy dyskusją sprzed kilku lat a obecną atmosferą.

– Pamiętam debatę prezydencką z 2020 roku. To było wielkie wydarzenie. Emocje były, ale był też ciężar gatunkowy, powaga sytuacji. Dziś niestety coraz częściej chodzi tylko o to, żeby błysnąć. Tęsknię za polityką, w której liczy się argument, a nie efektowność – wyznał.

Co dalej z debatami w Polsce?

W opinii Trzaskowskiego potrzebna jest zmiana podejścia do debat – zarówno w telewizji, jak i w przestrzeni publicznej. Proponuje, by powrócić do formatu debat tematycznych, w których eksperci i politycy mogliby szczegółowo omawiać wybrane zagadnienia – np. służbę zdrowia, edukację czy politykę klimatyczną.

Nie wszystko musi być show. Ludzie potrzebują konkretów. Chciałbym, żebyśmy wrócili do takiej formy debaty, gdzie ważne są pytania o fakty, liczby, skutki planowanych reform. Gdzie prowadzący ma czas, żeby dopytać, a polityk nie ucieka w ogólniki – zaznaczał.

Jego propozycja spotkała się z pozytywnym odzewem ze strony niektórych ekspertów i komentatorów. Politolog dr Anna Górska z Uniwersytetu Warszawskiego mówi:
– Trzaskowski zwraca uwagę na bardzo ważny problem. Polska debata publiczna potrzebuje resetu. Mniej emocji, więcej treści. Mniej show, więcej dialogu. Bez tego trudno mówić o budowaniu świadomego społeczeństwa obywatelskiego.

“Nie da się budować zaufania bez rozmowy”

Podczas spotkania z mieszkańcami Trzaskowski wyraźnie podkreślił, że jego refleksja wypływa nie z żalu, ale z troski. – W polityce chodzi o zaufanie. A nie da się go budować bez rozmowy. Bez otwartości, bez słuchania. Jeśli każda rozmowa staje się pojedynkiem, to prędzej czy później społeczeństwo przestaje słuchać kogokolwiek.

Zdaniem prezydenta Warszawy debaty powinny też odbywać się częściej – nie tylko przed wyborami, ale także jako regularna forma kontaktu obywateli z władzą. – Nie bójmy się pytań. Nawet tych trudnych. To one pokazują, czy jesteśmy gotowi na odpowiedzialność.

Reakcje polityczne

Słowa Trzaskowskiego nie pozostały bez odpowiedzi. Politycy różnych ugrupowań komentowali jego wypowiedź – jedni z aprobatą, inni z przekąsem. Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej podkreślali, że ich kandydaci są gotowi do każdej debaty, jeśli tylko będzie ona prowadzona w cywilizowany sposób. Z kolei niektórzy politycy partii rządzącej zarzucili Trzaskowskiemu hipokryzję, przypominając mu jego własne unikanie debat lokalnych czy konfrontacji z trudnymi pytaniami dziennikarzy.

Niezależnie od politycznych przepychanek jedno jest pewne – temat jakości debaty publicznej powrócił na pierwsze strony gazet. Być może to pierwszy krok w stronę zmiany, której – jak się okazuje – wielu Polaków bardzo potrzebuje.

Podsumowanie

Wypowiedź Rafała Trzaskowskiego, choć krótka i pozbawiona ostrego tonu, była swoistym apelem o powrót do polityki, która opiera się na dialogu, a nie na krzyku. „Trochę jest mi smutno” – to zdanie, które może stać się początkiem szerszej refleksji o kondycji polskiego życia publicznego. Bo polityka – jak przypomina Trzaskowski – to nie tylko rywalizacja. To przede wszystkim odpowiedzialność za słowa, decyzje i przyszłość wspólnoty.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24