CELEBRITY
Realizuje się plan Wima Fissette’a. Iga Świątek podjęła trudną decyzję. Ma jeden cel

Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet
Wszystko wskazuje na to, że realizuje się plan nakreślony przez trenera Igi Świątek. Wim Fissette w rozmowie z Sebastianem Parfjanowiczem pod koniec ubiegłego roku sugerował, że potrzebne będą zmiany, jeśli chodzi o układanie kalendarza występów.
A wszystko ma na celu lepsze przygotowanie do Wimbledonu, najtrudniejszego turnieju dla drugiej rakiety świata. Wydaje się, że właśnie podjęła ważną decyzję, która może tylko jej pomóc. A przecież nie jest łatwa, biorąc pod uwagę zmęczenie sezonem i ciągłymi podróżami. Ale przecież już raz się udało.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Od 2021 r., przez kolejne cztery sezony, Iga Świątek rozegrała tylko… dwa turnieje przygotowawcze przed Wimbledonem rozgrywane na trawie. A od kiedy rozpoczęła się jej dominacja w cyklu WTA, zdarzyło się to tylko raz. W 2023 r. zdecydowała się na występ w niemieckim Bad Homburg, gdzie dotarła aż do półfinału. Radziła sobie bardzo dobrze i zyskała coś, co trudno określić jakimikolwiek liczbami. To pewność siebie.
Jej decyzja miała wtedy swoje efekty. Przyzwoite występy w Niemczech poskutkowały najlepszym występem w seniorskiej karierze na kortach Wimbledonu. Wtedy Świątek dotarła aż do ćwierćfinału, ulegając dopiero Elinie Switolinie. I choć musiała liczyć się z kumulacją rozgrywanych spotkań, spisała się naprawdę dobrze. Wygląda na to, że Wim Fissette o tym nie zapomniał.
Ta decyzja może tylko pomóc Idze Świątek
Rok później Świątek była zapisana także do startu w innym turnieju na trawie. Miała wystąpić w Berlinie w imprezie WTA rangi 500. Ze względu na triumf w Rolandzie Garrosie i przede wszystkim mając w perspektywie grę w igrzyskach olimpijskich postanowiła jednak wycofać się przed startem tego turnieju. Brak ogrania na trawie było widać podczas Wimbledonu, gdy w rozczarowującym stylu przegrała z Julią Putincewą.
W tym roku okoliczności są już zupełnie inne. Igrzyska nie będą teraz istotnym czynnikiem przy planowaniu sezonu i wiemy już, że Polka na pewno wystąpi w tym roku na kortach w Bad Homburg, czyli w miejscu, gdzie grało jej się bardzo dobrze. Będzie mogła tylko zyskać pewność siebie na tydzień przed startem Wimbledonu.
Z tego, jak problematycznym dla niej turniejem jest londyńska impreza, zdawał sobie sprawę sam Wim Fissette, i to już po kilku tygodniach współpracy ze Świątek. Ale w rozmowie z Sebastianem Parfjanowiczem z Przeglądu Sportowego Onet zasugerował, jaki jest jego plan na zmianę tej trudnej sytuacji.
—Im lepiej radzisz sobie na mączce, tym trudniej będzie na trawie, tym mniej czasu będziesz miał na przygotowania. Tenis to także sport, w którym liczy się pewność siebie. Potrzebujesz czuć i mówić: OK, jestem pewny, że mogę wygrywać na trawie. Ale to dadzą ci tylko wygrane mecze. Musisz więc zagrać w turnieju na trawie przed Wimbledonem. To było trudne w przeszłości dla Igi. Zobaczymy, spróbujemy, ponieważ wierzę, że ona może wygrać Wimbledon. To będzie dla niej najtrudniejszy Wielki Szlem do wygrania. Ale jeśli spojrzysz na historyczne mistrzynie, takie jak Halep czy Vondrousova, to wiesz, że są takie możliwości — mówił w grudniowej rozmowie belgijski trener.
Fissette doskonale wie, że nie ma innego wyjścia, jak po prostu rozgrywać mecze i adaptować się do nowych warunków, zupełnie odmiennych od tych, jakie panują na korcie podczas wcześniejszego Rolanda Garrosa. Trawa pozostaje nawierzchnią “niezdobytą” przez Igę Świątek. Choć zdobyła w swojej karierze już tyle trofeów, to na kortach trawiastych wygrywała tylko jako juniorka.
A zmiana tego stanu rzeczy będzie tym, co będzie chciała zmienić już w najbliższych miesiącach. I właśnie podjęła ważną decyzję dotyczącą występu w Bad Homburg, co może tylko jej pomóć w realizacji tego celu. W końcu już raz ta strategia przyniosła efekt. We