CELEBRITY
Reprezentacja Polski reaguje na decyzję WTA i ITF. Będzie problem.

Reprezentacja Polski reaguje na decyzję WTA i ITF. Będzie problem.
Pod nieobecność Igi Świątek to Magda Linette jest liderką reprezentacji Polski w Radomiu, gdzie Polki walczą o awans do Billie Jean King Cup Finals. Jedno z pytań podczas czwartkowej konferencji prasowej wybiło ją z rytmu. — Muszę to sobie poukładać w głowie — powiedziała, a po chwili jej reakcja na czwartkową decyzję WTA i ITF o zmianie terminu imprezy była już stanowcza. — Ile miałyśmy do powiedzenia jako zawodniczki? Czy w ogóle była to odgórna decyzja bez konsultacji? — zastanawiała się Polka.
Korespondencja z Radomia
Chociaż z punktu widzenia ścisłej czołówki rankingu WTA ta decyzja może być strzałem w dziesiątkę, to dla tenisistek spoza pierwszej dziesiątki światowej listy decyzja WTA i ITF może wywoływać różne emocje.
Przypomnijmy, że WTA i ITF w czwartek ogłosiły, że turniej Billie Jean King Cup Finals nie odbędzie się w listopadzie po WTA Finals. Nie dość, że walka o reprezentacyjne trofeum czeka nas we wrześniu pomiędzy US Open a rozpoczęciem turniejów w Azji, to odbędzie się w Shenzen, więc zawodniczki będą miały sporo czasu, by najpierw zmienić kontynent, a następnie zaaklimatyzować się do gry w Azji. Nowojorski turniej wielkoszlemowy skończy się w niedzielę 7 września, a finały BJKC potrwają od 7 do 21 września.
Stanowcza reakcja Magdy Linette. “Ile miałyśmy do powiedzenia?”
Sęk w tym, że finały BJKC odbędą się w tygodniu, w którym równocześnie organizowany będzie turniej niższej rangi — WTA 500 w Seulu. Impreza pod egidą ITF będzie więc konkurencją dla WTA. O ile wiele zawodniczek z czołówki nie zamierza startować w Seulu, o tyle dla wielu niżej notowanych tenisistek to może być problem. Zapytana o to na konferencji prasowej Linette była zaskoczona. Najpierw poprosiła o chwilę na zastanowienie, po czym stanowczo zareagowała.