CELEBRITY
Robert Lewandowski reaguje na triumf Igi Świątek! To zdjęcie to hit

Sobota należała do Igi Świątek. Historyczny triumf Polki i niespodziewana reakcja Roberta Lewandowskiego
Ten dzień przejdzie do historii polskiego sportu. W sobotnie popołudnie Iga Świątek dokonała czegoś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się nierealne – wygrała Wimbledon i to w iście spektakularnym stylu. W zaledwie 57 minut pokonała Amandę Anisimovą 6:0, 6:0, nie tracąc ani jednego gema. Polka została pierwszą w historii reprezentantką naszego kraju, która sięgnęła po tytuł w tej najbardziej prestiżowej tenisowej imprezie na świecie. Reakcje? Cały świat sportu składa jej hołd – nie zabrakło też głosu Roberta Lewandowskiego, który zaskoczył wszystkich swoim wpisem.
Historyczny “rower” Świątek i szóste wielkoszlemowe trofeum
To, co zrobiła Iga Świątek w finale Wimbledonu, nie ma precedensu w czasach nowoczesnego tenisa. 6:0, 6:0 w meczu o tytuł na kortach trawiastych All England Club to pierwszy taki wynik w erze Open, a więc od 1968 roku. Biorąc pod uwagę całą historię kobiecych finałów w Londynie, podobna sytuacja miała miejsce tylko raz – w 1911 roku, gdy Dorothea Douglass Chambers pokonała Dorę Boothby również bez straty gema.
Na tak jednostronny wynik w finale turnieju Wielkiego Szlema czekaliśmy od 1988 roku, kiedy Steffi Graf ograła Natalię Zwierew w finale Roland Garros tym samym rezultatem. Świątek dopisała więc swoje nazwisko do bardzo wąskiego grona tenisistek, które w tak dominujący sposób kończyły wielkoszlemowy turniej. Dla niej samej to już szósty tytuł w karierze – wcześniej triumfowała czterokrotnie w Paryżu oraz raz w Nowym Jorku.
Świątek rozkochała w sobie świat, a Robert Lewandowski… zaskoczył wszystkich
Na sukces Świątek zareagowało tysiące ludzi z całego świata – fani, eksperci, byli i obecni sportowcy, celebryci, a także politycy. Gratulacje dla 23-letniej mistrzyni płyną szerokim strumieniem. Głos zabrał m.in. premier Donald Tusk, który na portalu X napisał:
> „Wimbledon ma 148 lat i jeszcze nikt nigdy, ani mężczyzna, ani kobieta, nie wygrał finału bez straty gema! Iga przeszła do historii, chociaż Jej historia tak naprawdę dopiero się zaczęła.”
Choć słowa Tuska miały wymiar podniosły, szybko wytknięto mu błąd – bo choć wyczyn Świątek jest niezwykle rzadki, to jednak nie bez precedensu. Przed ponad wiekiem dokonała tego wspomniana Dorothea Douglass Chambers.
O wiele mniej formalny był natomiast wpis Roberta Lewandowskiego, który – choć krótki – wywołał ogromne poruszenie w sieci. „Brawo Iga Świątek, jesteś wielka! Gratuluję!” – napisał piłkarz, dołączając do tego mem, który z miejsca stał się viralem. Był to dobrze znany w internecie obrazek wyśmiewający słabe wyniki piłkarskiej reprezentacji Polski – często używany przez kibiców w kontrze do ogromnych sukcesów Igi Świątek.
To, że sam Lewandowski sięgnął po taki mem, wywołało burzę komentarzy – od pełnych uznania za dystans i poczucie humoru, po zaskoczenie, że kapitan kadry narodowej pozwala sobie na taką autoironię. „Brawa za luz i dystans, Robert” – pisało wielu internautów, choć pojawiły się również głosy zauważające, że wpis był kilkukrotnie usuwany i publikowany na nowo. Mimo to zdobył on ogromną popularność i stał się jednym z najczęściej udostępnianych komentarzy do triumfu Świątek.
Symboliczna zmiana pokoleniowa?
Nie brak opinii, że ten weekend potwierdził symboliczne przejęcie pałeczki – to Iga Świątek stała się twarzą polskiego sportu na świecie. Jej sukcesy, profesjonalizm, spokój i determinacja czynią z niej wzór do naśladowania nie tylko dla młodych tenisistów, ale dla całego środowiska sportowego. Tymczasem Lewandowski, przez lata niekwestionowany lider i ambasador polskiego sportu, z humorem pogodził się z faktem, że dziś to Świątek świeci najjaśniejszym blaskiem.
I właśnie ta naturalność i wzajemny szacunek między dwoma największymi nazwiskami polskiego sportu sprawiają, że kibice mogą czuć się dumni. Sobota należała do Igi Świątek, ale jej sukces docenił cały świat – z Robertem Lewandowskim na czele.