CELEBRITY
Rybakina odpada z Indian Wells. Kazaszka zdeklasowana, nie zagra ze Świątek

21 lutego Jelena Rybakina i Mirra Andriejewa rywalizowały ze sobą o finał WTA 1000 w Dubaju. Wówczas reprezentantka Kazachstanu miała piłkę na 4:1 w trzecim secie, ale nie wykorzystała jej. Od tego momentu przegrała pięć gemów z rzędu i to Rosjanka zameldowała się w finale, który później wygrała. Losowanie drabinki głównych zmagań w Indian Wells…
21 lutego Jelena Rybakina i Mirra Andriejewa rywalizowały ze sobą o finał WTA 1000 w Dubaju. Wówczas reprezentantka Kazachstanu miała piłkę na 4:1 w trzecim secie, ale nie wykorzystała jej. Od tego momentu przegrała pięć gemów z rzędu i to Rosjanka zameldowała się w finale, który później wygrała. Losowanie drabinki głównych zmagań w Indian Wells potoczyło się tak, że obie znów miały okazję trafić na siebie, tyle że już na etapie najlepszej “16”.
I rzeczywiście – w nocy z wtorku na środę czasu polskiego otrzymaliśmy taki pojedynek. Rybakina wywiązała się ze swojego zadania, pokonując Suzan Lamens i Katie Boulter bez straty seta. W potyczce z Brytyjką miała trochę kłopotów, bowiem przegrywała już 3:5 w drugiej odsłonie. Od tego momentu zgarnęła jednak cztery gemy z rzędu i zameldowała się w czwartej rundzie. Z kolei Andriejewa zaliczyła rollercoaster w starciu z Warwarą Graczewą oraz niezwykle przekonujące zwycięstwo przeciwko Clarze Tauson, w rewanżowej batalii za finał w Dubaju. Tym razem Mirra zdeklasowała reprezentantkę Danii, triumfując 6:3, 6:0. Tamtym spotkaniem potwierdziła, że dobrze zaaklimatyzowała się do warunków panujących w Kalifornii. Dzisiaj znów mogliśmy się o tym przekonać.
Jelena Rybakina ponownie przegrała z Mirrą Andriejewą. Nieudany rewanż za Dubaj
Mecz rozpoczął się od serwisu Rybakiny. Reprezentantka Kazachstanu bardzo dobrze zainaugurowała spotkanie, nie tracąc punktu w gemie otwarcia. Andriejewa rozkręcała się z każdą minutą. Najpierw wyrównała stan rywalizacji, a później wypracowała sobie pierwsze break pointy. Czwarta okazja przyniosła przełamanie. Przy stanie 2:1 30-15 z perspektywy serwującej Mirry doszło do około 40-minutowej przerwy z powodu deszczu
Po powrocie na kort Jelena praktycznie nie istniała. Rosjanka rozgrywała akcje na własnych warunkach, a mistrzyni Wimbledonu sprzed trzech lat popełniała sporo błędów. Na 17 wymian, jakie zostały rozegrane od momentu wznowienia do końca partii, aż 14 zakończyło się po myśli 17-latki. Nie mogło się to inaczej skończyć aniżeli wynikiem 6:1. Dominację Andriejewej potwierdzały także statystyki.
Początek drugiej odsłony pojedynku przebiegł niespodziewanie. Mirra straciła własne podanie, popełniając na koniec podwójny błąd serwisowy. Rybakina wciąż miała jednak ogromny problem ze znalezieniem odpowiedniego rytmu. Od momentu, gdy miała piłkę na 2:0, popełniła w sumie dwa podwójne błędy serwisowe oraz zanotowała pomyłkę w trakcie rozgrywanej akcji. W następnym gemie Jelena wygrała jeszcze dwie pierwsze akcje, ale kolejne punkty wędrowały już na konto Andriejewej.