“Seria wzajemnego plucia na siebie”. Dziennikarz ostro o współpracy Kancelarii Prezydenta z MSZ

Choć Bogdan Klich formalnie kieruje ambasadą Polski w USA, jego pozycja w praktyce została niemal całkowicie wyzerowana — mówi w najnowszym odcinku “Raportu Międzynarodowego” Zbigniew Parafinowicz. — To jest seria wzajemnego plucia na siebie — mówi dziennikarz o współpracy między prezydentem a MSZ. — Kilkoma tweetami, kilkoma deklaracjami, wszystko tradycyjnie zaorano. Jak długo można jeszcze uprawiać dyplomację walk w kisielu? — pyta Parafinowicz.
– Jeśli ktoś chce wymagać od Klicha skuteczności, to nie może mu zamykać do tego drogi – mówi autor podcastu, podkreślając, że Klich nadal urzęduje w Waszyngtonie, a każda próba jego pominięcia to sygnał osłabiający pozycję Polski za granicą.

Jak ocenia Parafianowicz, kulminacją napięć była niedawna wizyta Wołodymyra Zełenskiego w USA. Klich miał wówczas nie wykorzystać szansy na zorganizowanie spotkania polskich władz z ukraińskim przywódcą. Dziennikarz zaznacza jednocześnie, że od Klicha trudno jednak oczekiwać działań, skoro został symbolicznie wykluczony przez polską głowę państwa. – On jest po prostu przez państwo wyzerowany i degradowany – komentuje Parafinowicz.