CELEBRITY
Środowisko murem za Świątek
Na pytanie, czy w tym trudnym dla niej czasie poczuła wobec siebie więcej hejtu, czy oznak wsparcia ze strony środowiska, Świątek odpowiedziała bez wahania:
– Bez dwóch zdań więcej dostałam oznak wsparcia, zwłaszcza w prywatnych wiadomościach. Rozmawiałam z wieloma zawodniczkami i właściwie większość z nich powiedziała mi, że to jest też dla nich największy strach, że takie coś może przytrafić się także im. Pytały, co teraz zrobię. Gdy na początku jeszcze nikt nie zdążył doczytać dokumentacji, pytały się, co to był za lek, skąd ta melatonina. Czułam od nich wsparcie i zrozumienie i myślę, że większość sportowców zdaje sobie sprawę, że to może przytrafić się też im. Ale wiadomo, są też wyjątki – stwierdziła.
Na początku moim głównym problemem było po prostu udowodnienie niewinności. Gdy już to udowodniłam, to najbardziej bałam się reakcji opinii publicznej i tego, co ludzie będą o mnie myśleć, gdy moje nazwisko przyjdzie im do głowy. Mam nadzieję, że mimo wszystko oni – tak jak ja – będą w stanie zostawić to za sobą – powiedziała 23-latka.
Horror, ogromne rozczarowanie i wstręt do tenisa
Poproszona o podsumowanie minionych dwóch i pół miesiąca, Świątek krótko skwitowała to, przez co przeszła.
– Horror. I ogromne rozczarowanie – przyznała. – Na początku myślałam, że to wszystko spotkało mnie dlatego, że gram w tenisa. Samo wychodzenie na kort było bolesne. Gdyby nie mój sparingpartner Tomek Moczek, który na początku robił ze mną takie treningi, jakie robi się dzieciom, po prostu bawiliśmy się na korcie, myślę, że w ogóle bym nie wychodziła na trening – przyznała zwyciężczyni pięciu wielkoszlemowych turniejów.
– Prawda jest taka, że ja kocham grać w tenisa, ale nie na tyle, by poświęcać swój honor albo swoje wartości. Tutaj zostałam postawiona w takiej sytuacji, że nagle ludzie mogli mnie bardzo negatywnie oceniać przez pryzmat tego, co się wydarzyło – tłumaczyła swój, chwilowy na szczęście, “tenisowstręt”.
– Nie miałam na to wpływu i w pewnym sensie to, że jestem sportowcem, wpakowało mnie w tą sytuację. Na początku musiałam wykonać bardzo dużą pracę, żeby nie myśleć w ten sposób i na nowo znaleźć w tenisie przyjemność – stwierdziła.
KALENDARIUM SPRAWY ŚWIĄTEK:
-12 sierpnia pobrano próbkę od Igi Świątek w Cincinnati
-12 września okazało się, że dała ona wynik pozytywny na obecność niedozwolonej substancji. Od tego czasu Polka była czasowo zawieszona
-Do 5 października raszynianka wyjaśniła sprawę. Wyniki dochodzenia pokazały, że substancja znalazła się w jej organizmie przypadkiem. Tenisistka mogła wrócić na kort
-W czwartek 28 listopada poinformowano o decyzji ITIA. Uznano, że śladowe ilości substancji znalazły się w organizmie Igi w sposób niezamierzony (zanieczyszczony lek na sen). Po upływie 8 dni mogła oficjalnie wrócić do rywalizacji
-Świątek wydała w tej sprawie oświadczenie
-Oświadczenie wydała również Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA)
-WTA wspiera Świątek