CELEBRITY
Świątek czeka na mecz, nagle fatalne wieści. Oto co stało się w Dubaju

Wydawało się, że Jasmine Paolini szybko i bezproblemowo rozprawi się z jedną z sensacji Australian Open Evą Lys. Pierwszy set w II rundzie WTA 1000 w Dubaju przebiegł po myśli Włoszki, ale już w kolejnym do głosu doszła… pogoda. Kropiło nad kortem centralnym, przez co nawierzchnia była bardzo śliska. Ostatecznie po wielu przerwach sędzia zdecydowała się zawiesić mecz. I to kilkukrotnie. Wiemy już, że spotkanie wstrzymano minimum do godziny 12:00. A przypomnijmy, tuż po starciu Włoszki na kort powinna wejść Iga Świątek.
Iga Świątek nie obroniła tytułu w Dosze. W półfinale uległa 3:6, 1:6 Jelenie Ostapenko. Była to już piąta porażka Polki z tą rywalką w karierze. 23-latka nie ma jednak wiele czasu na rozpamiętywanie, bo już we wtorek rozpocznie rywalizację w WTA 1000 w Dubaju. W pierwszym meczu zmierzy się z Wiktorią Azarenką. To spotkanie odbędzie się na korcie centralnym. Wcześniej, na tym samym obiekcie, rozegrano pojedynek Evy Lys z Jasmine Paolini. Nie przebiegał on jednak zgodnie z planem i był kilkukrotnie przerywany.
Faworytką do zwycięstwa była Włoszka, a więc czwarta rakieta świata. Mimo wszystko Niemki nie można było skreślać. W końcu podczas Australian Open była jedną z rewelacji. Dotarła aż do 1/8 finału, co było jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie. Tam zatrzymała ją dopiero Świątek i to brutalnie – 0:6, 1:6. Do historii przeszedł już wybuch radości Lys po wygranym gemie przeciwko Polce.