CELEBRITY
Świątek już pokazała, że potrafi wyjść z opresji na AO. Tak wróciła z 1:4 w trzecim secie
pozytywnego ciągu zdarzeń z perspektywy reprezentantki Stanów Zjednoczonych. W pewnym momencie zrobiło się już 4:1 dla Collins, na dodatek z podwójnym przełamaniem. Finalistka AO z 2022 roku wygrywała wszystkie ważne punkty i wydawało się, że mecz jest już nie do odwrócenia. Wtedy rozpoczął się jednak spektakularny comeback ze strony Świątek. Break powrotny do zera, a potem wyjście ze stanu 0-40 przy własnym serwisie. Po kolejnych kilku minutach było już 4-4. Nagle sytuacja diametralnie się zmieniła. Amerykanka była zagotowana, a Iga robiła swoje. Wykorzystała niepewność w poczynaniach rywalki. Pięć gemów z rzędu na koniec pozwoliło Polce na triumf 6:4, 3:6, 6:4 i jeden z największych powrotów w dotychczasowej karierze.
Spotkania z Collins i Kenin oraz wcześniejsza rywalizacja na United Cup, sporo kosztowały jednak Igę od strony mentalnej. W meczu trzeciej rundy Australian Open 2024 przytrafił jej się słabszy dzień i sensacyjnie uległa Lindzie Noskovej po kolejnym ciasnym pojedynku. Oby tym razem sytuacja potoczyła się inaczej niż przed rokiem. Jeśli Polka wyeliminuje w czwartek Rebeccę Sramkovą, to w następnej fazie zmierzy się z Emmą Raducanu lub Amandą Anisimovą. Dotychczas najlepszy wynik w Melbourne nasza reprezentantka uzyskała właśnie w sezonie 2022, gdy docierała do półfinału. Teraz raszynianka będzie celować w nawiązanie do tego rezultatu, a być może nawet jego poprawę.