CELEBRITY
Tak zachowała się amerykańska gówniara Coco Gauff po meczu z Igą Świątek. Wielka klasa”

Paryż, Roland Garros – 1 maja 2025 roku
To był mecz, na który czekali wszyscy fani tenisa. Ćwierćfinał French Open, w którym naprzeciwko siebie stanęły dwie wielkie rywalki ostatnich lat: Iga Świątek i Coco Gauff. Polka, liderka rankingu WTA, przeciwko młodej, pewnej siebie Amerykance, która od dawna deklaruje, że ma zamiar zdetronizować Igę. Emocji nie brakowało, ale nikt nie spodziewał się, że prawdziwe show zacznie się… dopiero po ostatniej piłce.
Wielka stawka i napięcie od pierwszego gema
Spotkanie od początku było wyjątkowo napięte. Gauff weszła na kort z groźnym spojrzeniem i wyraźną determinacją, by wreszcie przełamać “klątwę Świątek”. Do tej pory bilans ich meczów był bezlitosny dla Amerykanki: tylko jedno zwycięstwo i aż dziewięć porażek. Tym razem miało być inaczej.
Pierwszy set padł łupem Gauff po tie-breaku, w którym krzyczała po każdym wygranym punkcie, uderzała się w pierś i rzucała triumfalne spojrzenia w stronę loży Polki. Świątek zachowała zimną krew. W drugim secie pokazała tenis niemal perfekcyjny, wygrywając 6:2. Decydująca partia była wojną nerwów.
W trzecim secie, przy stanie 4:3 dla Świątek, Coco rzuciła rakietą po własnym błędzie, po czym spojrzała na Igę i… pokazała jej środkowy palec. Kamery tego nie wychwyciły w pełni, ale fani na trybunach i komentatorzy nie mieli wątpliwości. “To było celowe i skandaliczne” – skomentował Tomasz Wiktorowski, trener Świątek.
Świątek wygrała, ale co zrobiła Coco…?
Iga utrzymała koncentrację i wygrała mecz 6:7(5), 6:2, 6:4. Publiczność nagrodziła ją owacją na stojąco, a Polka podziękowała skromnie, jak zawsze. Jednak to, co zrobiła Coco Gauff po meczu, przejdzie do historii nie tylko tego turnieju, ale być może całej jej kariery.
Zamiast pogratulować Idze i podejść do siatki z szacunkiem, Gauff odwróciła się plecami, po czym podeszła do sędziego, gestykulując i głośno mówiąc: „She didn’t deserve this win!” („Nie zasłużyła na to zwycięstwo!”). Gdy Iga podeszła, by podać jej rękę, Coco spojrzała na nią chłodno i powiedziała: „You’ll fall soon” („Niedługo upadniesz”).
Na konferencji prasowej Coco Gauff nie zamierzała się wycofać ze swoich słów. „Iga gra dobrze, ale to nie jest tenis, którego potrzebuje świat. Ona jest robotem, a nie sportowcem z pasją. Ludzie chcą emocji, nie tej polskiej zimnej fali” – powiedziała z uśmiechem.
Reakcje z całego świata
Słowa i zachowanie Gauff wywołały burzę w świecie tenisa. Byli mistrzowie, dziennikarze i kibice nie pozostawili suchej nitki na Amerykance.
„To, co zrobiła Coco, jest hańbą. Takie zachowanie nie przystoi żadnemu sportowcowi, a tym bardziej jednej z twarzy kobiecego tenisa” – napisał na X były mistrz Wimbledonu, Pat Cash.
Włoska dziennikarka Giulia Campagna stwierdziła: „Gauff właśnie przegrała coś znacznie cenniejszego niż mecz – szacunek środowiska”.
Na Instagramie Coco zalała fala komentarzy. Hasztagi #respectIga i #CocoOut zaczęły trendować na całym świecie. Nawet Serena Williams, która do tej pory wspierała młodą zawodniczkę, ograniczyła się do lakonicznego: „Sport to także klasa”.
Iga: „Nie muszę niczego komentować”
Iga Świątek, jak zwykle, zachowała klasę. Na pytanie o zachowanie Coco odpowiedziała spokojnie:
– Każdy przeżywa emocje inaczej. Ja staram się skupiać na grze i własnym rozwoju. Nie mam potrzeby oceniać innych. Kort wszystko weryfikuje.
Polka nie dała się sprowokować. Jej słowa były pełne godności i spokoju. To właśnie ta postawa sprawia, że Iga jest dziś nie tylko liderką rankingu WTA, ale także moralnym wzorem dla wielu młodych zawodniczek na całym świecie.
Czy Coco Gauff zostanie ukarana?
W kuluarach mówi się o możliwych sankcjach wobec Gauff. Według nieoficjalnych informacji, organizatorzy Roland Garros rozważają nałożenie na nią grzywny za niesportowe zachowanie i obrazę przeciwniczki. W grę wchodzi również oficjalne ostrzeżenie ze strony WTA.
Coco, zapytana o możliwość kary, wzruszyła ramionami i odpowiedziała: – Nie dbam o to. Mówię to, co myślę. Może czas, by ktoś wreszcie powiedział głośno, że Iga nie jest niepokonana.
Podsumowanie
Mecz Świątek – Gauff miał być sportowym świętem, pokazem kunsztu i rywalizacji na najwyższym poziomie. I choć Iga dała z siebie wszystko i wygrała w pięknym stylu, to cień na tym wydarzeniu rzuciło skandaliczne zachowanie młodej Amerykanki.
„Tak zachowała się amerykańska gówniara Coco Gauff po meczu z Igą Świątek. Wielka klasa” – ironicznie komentują internauci. Bo choć Coco próbowała udawać, że reprezentuje „nową falę” w kobiecym tenisie, to zamiast klasy pokazała tylko brak dojrzałości i szacunku.