Connect with us

CELEBRITY

Ten moment zdecydował o porażce Igi Świątek. Aż trudno to zrozumieć

Published

on

Iga Świątek w końcu zaczynała łapać rytm. Wygrała 11 z 13 ostatnich punktów w drugim secie, wywołując liczne błędy u Jeleny Ostapenko. Wydawało się, że to może być moment, kiedy Polka przejmie inicjatywę na dobre i zapewni sobie awans. Kilka minut później to jednak Łotyszka prowadziła już 3:0 w drugiej partii. Trudno powiedzieć, co stało się ze Świątek pomiędzy drugim i trzecim setem. To martwi zwłaszcza dlatego, że to wcale nie był bardzo zły mecz w jej wykonaniu.

W meczu ćwierćfinałowym WTA w Stuttgarcie Iga Świątek miała wiele momentów, gdy dotrzymywała kroku grającej jak zwykle ofensywnie Jelenie Ostapenko. Chwilami to Polka była lepsza, co widzieliśmy choćby w końcówce drugiego seta. Łotyszka była wtedy zupełnie zagubiona, a Świątek wykorzystała to “momentum” na korcie z zimną krwią, doprowadzając do wyrównania.

Nie da się jednak wytłumaczyć tego, co stało się na początku trzeciej partii. Świątek jakby zupełnie zapomniała, jak sprawić, by Ostapenko zaczęła gubić się na korcie, i znów dała się zdominować. To przyniosło swoje skutki, bo rywalka miała problemy w trzecim secie, ale ostatecznie nie wypuściła wysokiej przewagi z rąk. Szkoda, że Polka nie potrafiła przedłużyć tej świetnej dyspozycji do trzeciej partii. To kosztowało ją zwycięstwo.

To był kluczowy moment. Iga Świątek może tylko żałować
Szkoda, że nie udało się pójść za ciosem, zwłaszcza że Jelena Ostapenko nie była dziś tenisistką poza zasięgiem Igi Świątek. Jak choćby w Dausze, gdzie wygrywała wiele punktów w efektownym stylu, korzystając przy tym ze sporego szczęścia. Wtedy nie było nawet punktu zaczepienia, w przeciwieństwie do turnieju w Stuttgarcie. Tutaj Łotyszka również miała swoje gorsze momenty, w których można było postawić na jeszcze odważniejszą ofensywę.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24