CELEBRITY
To już oficjalne, potwierdzili ws. Andriejewej. Kilkanaście godzin po eliminacji Świątek

Przed nami ostatni dzień rywalizacji w ramach tegorocznej edycji BNP Paribas Open. Tym razem podczas finałowej niedzieli zabraknie Igi Świątek. Nasza tenisistka przegrała po zaciętym starciu z Mirrą Andriejewą na etapie najlepszej “4” kalifornijskich zmagań. 17-latka powalczy o tytuł WTA 1000 w Indian Wells z Aryną Sabalenką. Kilkanaście godzin po tym, jak Rosjanka wyeliminowała Polkę…
Przed nami ostatni dzień rywalizacji w ramach tegorocznej edycji BNP Paribas Open. Tym razem podczas finałowej niedzieli zabraknie Igi Świątek. Nasza tenisistka przegrała po zaciętym starciu z Mirrą Andriejewą na etapie najlepszej “4” kalifornijskich zmagań. 17-latka powalczy o tytuł WTA 1000 w Indian Wells z Aryną Sabalenką. Kilkanaście godzin po tym, jak Rosjanka wyeliminowała Polkę z turnieju, organizatorzy opublikowani plan gier na decydujący dzień rozgrywek. Potwierdziły się pierwotne założenia.
Iga Świątek znalazła się w tym sezonie przed szansą, by jako pierwsza tenisistka w historii BNP Paribas Open trzykrotnie triumfowała w singlowych zmaganiach na kortach w Indian Wells. Polka będzie musiała odroczyć tę próbę co najmniej o rok, bowiem w nocy z piątku na sobotę naszego czasu pożegnała się z kalifornijskimi rozgrywkami. Raszynianka po raz czwarty z rzędu zameldowała się w półfinale imprezy rangi WTA 1000 w tej lokalizacji, ale podobnie jak dwa lata temu, zakończyła turniej na tym etapie.
Wówczas 23-latka przegrała z Jelenę Rybakiną, tym razem wyeliminowała ją Mirra Andriejewa. 17-latka po raz drugi w ciągu kilku tygodni znalazła sposób na pokonanie wiceliderki rankingu. Najpierw wydarzyło się to w drodze do jej tytułu w tysięczniku w Dubaju. Wtedy Rosjanka odniosła dość pewne zwycięstwo – 6:3, 6:3. Nieco ponad dobę temu obserwowaliśmy zdecydowanie bardziej zaciętą rywalizację, ale i tym razem to tenisistka z Krasnojarska zeszła z kortu jako triumfatorka. Po tym, jak Iga wygrała drugiego seta 6:1, nadzieje na finał dla Świątek odżyły. Początek trzeciej partii ułożył się jednak niekorzystnie z perspektywy Polki, przegrywała już 1:4 z podwójnym breakiem. Mimo to pojawił się cień szansy dla raszynianki, by w ósmym gemie doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie Andriejewa wygrała 7:6(1), 1:6, 6:3.
Rywalką Mirry w decydującym starciu będzie Aryna Sabalenka. Białorusinka wzięła bezlitosny rewanż za finał tegorocznego Australian Open i pokonała Madison Keys 6:0, 6:1 w zaledwie 51 minut. Niewiele brakowało, a mecz zakończyłby się tzw. rowerem. Amerykanka zdobyła gema dopiero przy stanie 6:0, 5:0. Tym samym dostaniemy już szósty bezpośredni pojedynek pomiędzy Sabalenką i Andriejewą. Liderka rankingu prowadzi 4-1 w zestawieniu H2H. W tym roku grały ze sobą dwukrotnie i oba te spotkania zakończyły się wyraźnymi zwycięstwami Aryny. Także i tym razem Białorusinka będzie faworytką do triumfu, chociaż Rosjanka posiada imponującą serię 11 wygranych meczów z rzędu i poluje na drugi kolejny sukces w imprezie rangi WTA 1000.