CELEBRITY
To nie był ani samochód, ani dom: Iga Świątek opowiada o dziwnym zakupie, który niemal doprowadził ją do bankructwa — oto, co kupiła

W świecie zawodowego sportu finanse i sława często idą w parze, ale nawet najbardziej utytułowani sportowcy popełniają kosztowne błędy. Iga Świątek, liderka światowego tenisa, właśnie przyznała się do jednego z takich momentów – zakupu, który niemal opróżnił jej konto bankowe.
Podczas rozmowy w jednym z podcastów Świątek została zapytana o swoją największą finansową wpadkę. Jej odpowiedź zaskoczyła wszystkich:
„To była kolekcja starych instrumentów muzycznych… i nie pytajcie dlaczego.”
Jak się okazuje, Iga — zafascynowana muzyką klasyczną i historią — zainwestowała sporą sumę pieniędzy w zakup rzadkich, zabytkowych skrzypiec i fortepianów z XIX wieku. Jak sama mówi, była to decyzja serca, a nie rozsądku:
„Zobaczyłam je na aukcji online, zaczęłam czytać o ich historii i… przepadłam. To była chwila słabości i zachwytu jednocześnie.”
Koszt całej kolekcji miał przekroczyć równowartość luksusowego apartamentu w Warszawie. Choć dziś Świątek śmieje się z tego impulsu, przyznała, że przez chwilę naprawdę obawiała się o swoją płynność finansową.
„Nie zbankrutowałam, ale to była granica, której nie powinnam była nawet zbliżać. Teraz mam w domu muzeum muzyki… i bardzo mądrego księgowego.”
Fani zareagowali z humorem i wsparciem, doceniając autentyczność i odwagę tenisistki w przyznaniu się do błędu.
Jeden z komentarzy w mediach społecznościowych brzmiał:
„Iga jest genialna nie tylko na korcie, ale i poza nim — bo kto inny przyznałby się publicznie do takiej pasji i takiego zakupu?”
Świątek zakończyła temat z uśmiechem, mówiąc:
„To była lekcja. Teraz zanim coś kupię, najpierw dzwonię do mojego doradcy… a potem jeszcze raz to przemyślę.”