CELEBRITY
Triumf w Linzu i udany rewanż za Melbourne. Teraz stanęła na drodze Sabalenki w Dosze

Aryna Sabalenka po raz pierwszy od trzech lat zameldowała się w Dosze, by wziąć udział w turnieju rozgrywanym w tej lokalizacji. Białorusinka rozegra swoje pierwsze spotkanie we wtorek. Dzisiaj otrzymała jednak wiadomość, z kim przyjdzie jej się zmierzyć w drugiej rundzie zmagań. Rywalką liderki rankingu będzie Jekaterina Aleksandrowa.
Rosjanka wzięła rewanż na Emmie Raducanu za porażkę poniesioną podczas Australian Open i pokonała Brytyjkę 6:3, 7:5. Mistrzyni WTA Linz potwierdziła dobrą dyspozycję i wysłała przekaz, iż przed Sabalenką…
Organizatorzy turnieju w Dosze musieli poczekać aż trzy lata na ponowny start Aryny Sabalenki. Białorusinka rozegrała swój ostatni mecz w stolicy Kataru jeszcze w 2022 roku. Wówczas dotarła do ćwierćfinału, gdzie przegrała z naszą Igą Świątek. Teraz tenisistka z Mińska, triumfatorka tych zmagań sprzed pięciu lat, wraca do Dohy już jako liderka rankingu WTA.
Rozstawiona z “1” zawodniczka ma wolny los w pierwszej rundzie, dzięki czemu przystąpi do rywalizacji dopiero od 1/16 finału. W niedzielę poznaliśmy pierwszą rywalkę 26-latki. Wyłoniło ją starcie Emma Raducanu – Jekaterina Aleksandrowa. Co ciekawe, obie tenisistki mierzyły się ze sobą na otwarcie tegorocznego Australian Open. Wówczas triumfatorką zaciętego spotkania okazała się Brytyjka.
Rosjanka przyleciała jednak do Dohy opromieniona wygraniem turnieju WTA 500 w Linzu. Tam zmagania były jednak rozgrywane w hali, w warunkach, które zdecydowanie bardziej odpowiadają Aleksandrowej. W stolicy Kataru gra toczyła się na otwartej przestrzeni, a ponadto w miejscu, gdzie lubi wzmagać się wiatr.