CELEBRITY
Trump w kilku słowach podsumował Nawrockiego. Cały świat od rana mówi tylko o tym

Trump podsumował Nawrockiego. Cały świat od rana mówi tylko o tym
Wydarzenie, które wstrząsnęło nie tylko Polską, ale także światową sceną polityczną – były prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, zabrał głos na temat prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Wypowiedź Trumpa odbiła się szerokim echem w mediach na całym globie, a jej treść analizowana jest przez komentatorów politycznych, dziennikarzy i dyplomatów. Co dokładnie powiedział były amerykański przywódca i dlaczego jego słowa wywołały tak ogromne poruszenie?
—
Kilka słów, które zmieniły ton światowej debaty
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Palm Beach na Florydzie, Donald Trump odniósł się do aktualnych zmian politycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Pytany przez jednego z dziennikarzy o ocenę nadchodzącej prezydentury Karola Nawrockiego w Polsce, Trump odpowiedział krótko, ale dosadnie:
> „Tough guy. Straight shooter. Poland’s got themselves a fighter.”
(„Twardziel. Człowiek, który mówi, jak jest. Polska ma teraz wojownika.”)
Te słowa rozgrzały media społecznościowe. Na Twitterze, Facebooku i w serwisie Truth Social pojawiły się setki tysięcy wpisów z cytatem Trumpa, a fraza „Polska ma teraz wojownika” stała się viralem.
—
Międzynarodowe media komentują
CNN, BBC, Le Monde, Die Welt i The Guardian – wszystkie czołowe tytuły medialne poświęciły miejsce wypowiedzi Trumpa. Dziennikarze zgodnie zauważają, że użycie przez Trumpa zwrotu „fighter” może wskazywać na uznanie dla stylu komunikacji i politycznej walki Karola Nawrockiego, który od początku swojej kampanii prezydenckiej budował wizerunek osoby bezkompromisowej, stanowczej i narodowo zorientowanej.
Komentator CNN, John Blake, powiedział:
> „To nie przypadek, że Trump użył właśnie takich słów. On wie, jak operować językiem politycznym. ‘Fighter’ to dla jego elektoratu niemal tytuł bohatera.”
Z kolei „The Guardian” podkreślił, że taka pochwała z ust Donalda Trumpa może paradoksalnie zaszkodzić Nawrockiemu na europejskiej scenie politycznej, gdzie Trump nadal jest postacią bardzo kontrowersyjną.
—
Reakcje w Polsce
W Polsce słowa Trumpa momentalnie podchwyciły zarówno media prawicowe, jak i liberalne. Telewizja Republika, w specjalnym serwisie informacyjnym, oznajmiła:
> „Donald Trump docenił Karola Nawrockiego – to nie tylko symboliczna pochwała, ale sygnał, że Polska wraca na mapę geopolitycznej siły.”
TVN24 zachowało bardziej powściągliwy ton, analizując wypowiedź Trumpa w kontekście jego własnych interesów politycznych. Gość programu „Kropka nad i”, prof. Roman Kuźniar, zaznaczył:
Trump od lat buduje sieć międzynarodowych kontaktów z liderami o konserwatywnym profilu. Taka wypowiedź to nie tylko gest uznania, ale również sygnał politycznej sympatii.”
—
Co na to sam Nawrocki?
Choć Kancelaria Prezydenta Elekta nie wydała oficjalnego oświadczenia, według nieoficjalnych źródeł zbliżonych do Pałacu Prezydenckiego, Karol Nawrocki „z zadowoleniem przyjął” słowa byłego prezydenta USA. W kuluarach mówi się, że ekipa Nawrockiego chce wykorzystać ten moment jako okazję do wzmocnienia swojej pozycji międzynarodowej, w szczególności wśród środowisk konserwatywnych w USA i Wielkiej Brytanii.
—
Eksperci: “To więcej niż pochwała”
Politolog dr Marta Domańska z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że Trump rzadko wypowiada się o zagranicznych liderach, jeśli nie ma w tym drugiego dna.
> „Jeśli Donald Trump mówi o kimś z entuzjazmem, to znaczy, że widzi w nim potencjalnego sojusznika lub zwolennika podobnych wartości. A wartości Trumpa to: nacjonalizm, twarda polityka migracyjna, sceptycyzm wobec instytucji międzynarodowych. Nawrocki w tym ujęciu rzeczywiście może wydawać się ‘wojownikiem’.”
—
Nowa era stosunków polsko-amerykańskich?
Wypowiedź Trumpa może zwiastować ocieplenie relacji na linii Warszawa–Waszyngton, szczególnie jeśli Trump wygra przyszłoroczne wybory prezydenckie. Choć obecna administracja Joe Bidena oficjalnie nie komentuje sprawy, w niektórych amerykańskich mediach pojawiły się spekulacje, że Departament Stanu z niepokojem obserwuje „skręt Polski w stronę konserwatywnego populizmu”.