CELEBRITY
Trwa koszmar Igi Świątek. Dlatego przegrała z Ostapenko, widać jeden problem

Wiceliderka rankingu WTA w ostatnich latach upodobała sobie korty w stolicy Kataru. Trzy ostatnie edycje zmagań bez większych problemów padały jej łupem, dlatego też kibice ostrzyli sobie apetyty na czwarty triumf w obecnie trwającym sezonie. Niestety jej zwycięski marsz brutalnie przerwała Jelena Ostapenko. W piątkowe popołudnie Łotyszka po raz kolejny udowodniła, że ma patent na wygrywanie z raszynianką. 14 lutego nie przegrała choćby jednego seta, a w nagrodę powalczy o kolejne w karierze trofeum.
Efektownie wygląda również bilans bezpośrednich spotkań między obiema tenisistkami. Wynosi on aż 5:0 na korzyść starszej z pań. “Czuję, że ten kort ma specjalną energię i zawsze cieszę się, że mogę tu grać. Dziś byłam pewna siebie wychodząc na kort. Wiedziałam jak zagrać przeciwko Świątek, dlatego skupiałam się bardziej na sobie” – przekazała triumfatorka jeszcze na korcie. A Polacy niemal od razu zaczęli się głowić, co poszło nie tak.
Z pomocą przybył im Michał Dembek, który w piątek zwracał uwagę na każdy szczegół. Podzielił się on swoimi wnioskami z redakcją “WP SportoweFakty”. “Iga mentalnie nie do końca poradziła sobie z meczem z Ostapenko. Szczerze mówiąc, myślałem, że jeżeli taki może być problem, to bardziej pod względem tego, iż będzie chciała za bardzo, będzie zbyt aktywna, chcąc udowodnić rywalce, że jest w stanie z nią wygrywać i w końcu wygrać to pierwsze spotkanie” – rozpoczął, po czym dodał, iż przez to Polka sprawiała wrażenie spiętej.
Michał Dembek od razu to zauważył. Tego najbardziej zabrakło Idze Świątek
Ekspert znany z prowadzenia kanału “Sportowa sofa” zwrócił również uwagę na styl gry wiceliderki WTA. “Szkoda, że Iga nie dała sobie szansy, by spróbować zagrać z nią inaczej. Spróbować w jakiś sposób wytrącić ją z równowagi swoim graniem i przegrać ten mecz bardziej na własnych warunkach niż po prostu zejść z kortu z poczuciem, iż faktycznie rywalka mnie zdeklasowała i ja tak naprawdę nie zrobiłam za bardzo niczego, przez to, że byłam spięta, aby jakkolwiek wytrącić jej tenis z rytmu. Tego myślę, że szkoda najbardziej” – zaznaczył