CELEBRITY
WADA wkracza do gry ws. Igi Świątek. Są nowe informacje. Co z dalszą grą Polki?
Iga Świątek odbyła już karę miesięcznego zawieszenia, ale Polka wciąż nie może spać spokojnie. Nadal bowiem od decyzji ITIA o łagodnym potraktowaniu tenisistki może odwołać się WADA, tak jak zrobiła to chociażby w sprawie lidera rankingu ATP, Jannika Sinnera. Podczas gdy sama zawodniczka i całe środowisko oczekuje na decyzję, w sprawie raszynianki pojawiły się nowe informacje, o czym pisze TVP Sport.
Sprawa pozytywnego testu antydopingowego jeszcze długo będzie ciągnęła się za Igą Świątek. Od 12 września Polka była objęta postępowaniem wyjaśniającym i tymczasowo zawieszona, przez co musiała wycofać się z trzech turniejów: WTA 500 w Seulu, WTA 1000 w Pekinie i WTA 1000 w Wuhan. W końcu ITIA podjęła decyzję w sprawie 23-latki. Nie stwierdzono istotnej winy lub zaniedbania po stronie tenisistki, dlatego ostatecznie skończyło się na miesięcznym zawieszeniu. Jego część raszynianka odbyła już do 4 października włącznie, resztę pod koniec listopada i na początku grudnia.
To jednak nie oznacza, że druga rakieta świata może spać spokojnie. Odwołać od podjętej decyzji może się bowiem Światowa Agencja Antydopingowa. – Jak w każdej tego typu sprawie, WADA rozpatrzy decyzję ITIA i zastrzega sobie prawo do odwołania się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, jeśli okaże się to stosowne – tłumaczył już wcześniej w rozmowie z PAP rzecznik WADA, James Fitzgerald. Ma na to czas do aż do 9 stycznia 2025 roku, a nawet dłużej, jeśli w trakcie weryfikacji sprawy zdecyduje się na skierowanie dokumentacji do Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa, by ta przeanalizowała ewentualne problematyczne kwestie.
Nowe informacje ws. Igi Świątek. WADA już działa
Teraz James Fitzgerald ujawnił, na jakim etapie jest sprawa Polki.
– WADA otrzymała akta sprawy, a ich treść jest obecnie rozpatrywana – poinformował w rozmowie z TVP Sport rzecznik Światowej Agencji Antydopingowej.
I choć niewinność Igi Świątek nie budziła wątpliwości u przedstawicieli ITIA, nie oznacza to, że podobnie WADA podejdzie do tego w ten sam sposób. Pokazał to przykład Jannika Sinnera. Wtedy także mówiło się o śladowych ilościach niedozwolonej substancji, która dostała się do jego organizmu w wyniku skażenia. Podobieństwa tych dwóch sytuacji dostrzega również Oliver Niggli, dyrektor generalny organizacji.
– Problem zanieczyszczeń leków i preparatów jest powszechny. Nie ma więcej (oszustów korzystających z dopingu) niż kiedyś, ale laboratoria są bardziej skuteczne w wykrywaniu nieskończenie małych ilości substancji dopingujących. Będziemy musieli przeprowadzić debatę, aby zrozumieć, jak postępować w tych sytuacjach – mówił ostatnio w wywiadzie dla “L’Equipe”.
Nie jest więc wykluczone, że podobna decyzja zapadnie w sprawie Igi Świątek. Jak jednak słusznie zauważają dziennikarze TVP Sport, samo ewentualne odwołanie jeszcze nie sprawi, że Polka będzie musiała wycofywać się z kolejnych turniejów. W czasie jego rozpatrywania nie nakłada się bowiem kolejny raz tymczasowego zawieszenia, zwłaszcza że sam proces może trwać bardzo długo.