CELEBRITY
Wielki sukces Polki. 14 setnych sekundy od triumfu i fotel liderki Pucharu Świata
Wielki sukces Polki. 14 setnych sekundy od triumfu i fotel liderki Pucharu Świata
Aleksandra Król-Walas nie przestaje imponować w trwającym sezonie Pucharu Świata w snowboardzie. Polka osiągnęła kolejny znakomity wynik, zajmując drugie miejsce podczas zawodów we Włoszech. W wielkim finale przegrała zaledwie o 14 setnych sekundy z reprezentantką gospodarzy, Jasmin Coratti. Dzięki temu osiągnięciu, Król-Walas objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej w slalomie gigancie równoległym.
Powrót w wielkim stylu
Aleksandra Król-Walas, specjalistka w slalomie gigancie równoległym, w tym sezonie wraca do rywalizacji po przerwie i robi to w świetnym stylu. Już pod koniec listopada Polka pokazała swoją formę, docierając do finału zawodów w chińskim Mylin. Tam stoczyła zaciętą walkę o zwycięstwo, ulegając minimalnie Ester Ledeckiej. — Wiedziałam, że jestem szybka, bo trenowałam razem z Niemkami, Szwajcarkami i Japonką, wygrywając z nimi na treningach. Ale wiadomo, że trzeba to jeszcze pokazać w zawodach. Nie ukrywam, że byłam bardzo zestresowana, bo to był mój pierwszy start po rocznej przerwie. Jakoś jednak sobie z tym poradziłam — mówiła Król-Walas po swoim pierwszym tegorocznym sukcesie.
Powrót do Europy i wielkie emocje w Carezzie
Po startach w Azji, w tym mniej udanych zawodach w Yanqing, karuzela Pucharu Świata przeniosła się do Europy. We włoskiej Carezzie Aleksandra Król-Walas ponownie udowodniła, że należy do światowej czołówki. 12 grudnia Polka zajęła drugie miejsce, przegrywając w wielkim finale o zaledwie 14 setnych sekundy z Jasmin Coratti.